Iwona Mazurkiewicz cieszyła się największym powodzeniem w "Sanatorium miłości". O względy kuracjuszki starało się wielu panów m.in. Gerard i Wojtek. W oko wpadła ona także Waldkowi. Mężczyzna w rozmowie z "Faktem" stwierdził jednak, że jego koleżanka z programu bardzo się zmieniła. Jak twierdzi, popularność i sława, którą zdobyła w programie uderzyły jej do głowy.
- To nie kobieta dla mnie. Proszę mnie z nią nie łączyć. Ona przesadza teraz z autoreklamą. Wysyłała mi przedruki artykułów i mówiła, jaka ona jest wspaniała, popularna i co to ona nie jest. Powiedziałem jej, że wyskakuje z lodówki. Ona się na to obruszyła i usunęła mnie ze znajomych na Facebooku, bo stwierdziła, że mam w sobie dużo jadu. Sodówka jej uderzyła do głowy. W programie była bardzo milutka, skromniutka, a tu wyszło szydło z worka, że to niezła aktoreczka. Przyjechała się tylko lansować. Zresztą jak dużo osób - powiedział Waldek w rozmowie z "Faktem".