Adam Siewierski zdecydował się na udział w „Sanatorium miłości” w poszukiwaniu upragnionej drugiej połówki. Choć w programie nie znalazł ukochanej, tuż po nim ożenił się z Martą poznaną poza show. Ich związek rozkwitał, a mężczyzna coraz chętniej wypowiadał się publicznie na temat sielankowego związku. W rozmowie z portalem Pomponik.pl, z dumą wymienił najlepsze cechy wybranki i przyznał, jak wiele szczęścia mu przynosi.
- Kocham Martę. Jest dobrym człowiekiem i piękną kobietą, tworzy cudowny nastrój, wspaniale gotuje. Dobrze nam razem w każdym momencie, więc postanowiliśmy nie marnować ani minuty w tych czasach zarazy i pobrać się jak najszybciej. Kto wie, ile życia nam jeszcze zostało... Wkrótce zamieszkamy razem, zostawimy dawne smutki i zaczniemy nowe, lepsze życie - powiedział senior.
Tuż po ślubie zakochani odważyli się zrobić kolejny krok w stronę wspólnego szczęścia. Małżeństwo zamieszkało razem w rodzinnym domu Adama w Wolbromiu. Od tamtego momentu w ich związku pojawiły się nietypowe komplikacje.
Adam na co dzień opiekuje się 96-letnią mamą, która wymaga całodobowej pomocy. Syn nie może umieścić jej w specjalistycznej placówce, ze względu na to, że kobieta jest całkowicie świadoma. Podczas wywiadu w „Na Żywo”, Adam Siewierski przyznał, że żona Marta pomagała mu w opiece, lecz ta sytuacja nieco ją przerosła.
- Marta była dzielna. Wspierała mnie, pomagała w opiece nad mamą. Ale nigdy nie poczuła się tutaj jak u siebie. Nie mam pretensji o to, że nie dała rady żyć w tej atmosferze i niedawno wyprowadziła się do córek – wyznał.
Obecnie para żyje w związku na odległość, a Adam stara się jak najczęściej odwiedzać ukochaną.
Zobacz w naszej galerii czułości Ryszarda i jego młodszej o 37 lat partnerki.