Ona w białej sukni z odsłoniętymi nogami i wycięciem na nogę, on w klasycznym czarnym garniturze. Baron zamiast muchy miał gustowną apaszkę, Sandra Kubicka trzymała z kolei w rękach bukiet białych róż. Światkami ślubu w Urzędzie Stanu Cywilnego były m.in. ich psy. Małżonkowie swój ślub trzymali przez kilka dni w tajemnicy.
- 06.04.2024 w 50 rocznicę ślubu moich dziadków (totalny przypadek) wyszłam za mężczyznę moich marzeń. W moim rodzinnym domu dorastałam patrząc na dziadka który zawsze stawiał babcię na pierwszym miejscu. Wiedziałam, że jeśli wyjdę kiedyś za mąż to za mężczyznę, który będzie również kochał mnie bezwarunkowo i bezgranicznie tak jak moi dziadkowie kochają siebie do dziś. Znalazłam go. Idealnego dla mnie partnera do życia, dokładnie takiego jakiego mała Sandra sobie wymarzyła. Mój absolutnie ulubiony człowiek na tej planecie, moje wsparcie, mój przyjaciel, ojciec naszego dziecka. Moja największa duma i w końcu mogę to powiedzieć.. mój mąż 🕊️ To był piękny dzień. W bardzo kameralnym gronie, z piękną pogodą, bez fajerwerków na niebie, za to z fajerwerkami w naszych sercach. Dokładnie tak jak sobie to wymarzyłam - napisała Sandra Kubicka.
- Panie i Panowie! Przedstawiam wam państwa Milwiw-Baron! - dodał Aleksander Milwiw-Baron, publikując sesję ślubną na Facebooku.