Saram Mannei nie jest tylko żoną Boruca, z czego głównie słynie, ale i szafiarką. Ma więc szafę, w która mieści dużo ubrań, a Mannei robi sobie w nich fotki w wrzuca na modowego bloga. Jest więc niekwestionowaną znawczynią najnowszych trendów! Dlatego wielu spodziewało się, że na ślubie z Arturem Borucem Sara zabłyśnie w wyjątkowej kreacji. Niestety, ślub co prawda się odbył, ale za suknię Mannei zebrała same negatywne komentarz. Zarzucono jej, że do ślubu poszła w wyciągniętym swetrze! Ruszyła lawina komentarzy, zaczęto analizować niemal każdy centymetr kreacji i okazało się, że swetrowa suknia została zaprojektowana przez Martę Boliglovą. Projektantka umieściła nawet na swoim Instagramie zdjęcia swetrowej sukni Mannei, co spotkało się z dość agresywną reakcją żony Boruca. Jednym słowem wybuchła afera swetrowa, czyli swetergate!
Sara Mannei i jej dwie urocze siostry gościły w studiu „Dzień Dobry TVN”. Żona Boruca oczywiście została poproszona o skomentowanie zajścia. „Co to się ostatnio wydarzyło? Był ślub i jest teraz swetergate” zagadnął Filip Chajzer. „Nie znam tematu. Nie mieszkam w Polsce, więc nie wiem o co chodzi” krótko z dumą w głosie ucięła Sara Mannei. Czyżby Internet był dostępny tylko w Polsce? Kto by pomyślał...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail