Od zakończenia "Rolnik szuka żony" minęło kilka miesięcy. Sara otrząsnęła się z miłosnego zawodu i korzysta z życia pełnymi garściami. Już po kilku tygodniach pisała, że wyciągnęła z całe sytuacji wnioski na przyszłość. Znalazła tez dobre strony udziału w programie - poznała tam wspaniałą przyjaciółkę, Blankę Świercz, z którą początkowo konkurowały o serce Artura. Teraz Sara zrobiła coś szalonego.
Sara Jakubińska zdecydowała się na bardzo odważny krok. Prawdziwy skok na główkę!
Stanęła na krawędzi i... skoczyła na bungee. Przyznała, że bardzo się tego obawiała, ale jednocześnie była niezwykle podekscytowana. A namówili ja od tego przyjaciele.
"Gdyby nie prezent od moich przyjaciół, nie wiem, czy zdecydowałabym się na to z własnej woli. Prawdopodobnie omijałabym to miejsce szerokim łukiem (Albo podziwiałabym z boku…) Widok na górze, cała panorama Warszawy... Coś cudownego! Osobiście, nie chciałam za szybko skakać, żeby móc napatrzeć się na świat z tej perspektywy. Kiedy jednak stajesz na krawędzi, różne uczucia mieszają się w Twojej głowie – ekscytacja, niepewność, a może nawet trochę szaleństwa. Ale gdy tylko odważysz się skoczyć - NIESAMOWITE UCZUCIE!" - czytamy w poście.
Sara w programie "Rolnik szuka żony"
Sara Jakubińska brała udział w dziesiątej edycji programu "Rolnik szuka żony". W show TVP była kandydatka Artura. Rolnik początkowo wydawał się mocno zaangażowany w znajomość z piękną brunetką, jednak w pewnym momencie zamiast zacieśniać więzi, zaczął się dystansować. W końcu, w finałowym odcinku okazało się, że na tydzień przed nagraniem gospodarz ostatecznie zerwał z zakochaną już po uszy dziewczyną. Atmosfera była bardzo napięta, a Sara starała się powściągnąć emocje przed kamerami. Widać jednak było, że cała sytuacja była dla niej bardzo bolesna.