Sąsiadka wspomina tragicznie zmarłego aktora z serialu "Czterej pancerni i pies". Łzy cisną się do oczu

2023-03-29 5:25

Sąsiedzi Piotra Wysockiego (†86 l.) nie mogą pogodzić się z jego tragiczną śmiercią. Aktor znany z filmu "Popioły" czy serialu "Czterej pancerni i pies" spłonął w niedzielę we własnym domu. Przyjaciele gwiazdora opowiadają nam jaki był prywatnie.

Był człowiekiem, który kochał ludzi

i

Autor: Mariusz Mucha

Piotr Wysocki był skromnym człowiekiem. Mieszkał w niewielkiej wsi na Lubelszczyźnie, w skromnym, drewnianym domu. Wiódł spokojne życie i jak się okazuje, był bardzo lubiany przez swoich sąsiadów.

Nie było dwóch Piotrów, był jednakowy dla wszystkich, czy to dla sławnego kolegi po fachu, czy dla sąsiada ze swojego ukochanego Trzcińca – wspominają tragicznie zmarłego Piotra Wysockiego ci, wśród których żył ostatnie kilkadziesiąt lat. – Wydawałoby się, że jest z innego świata, ale on żadną miarą nie robił z siebie gwiazdy, artysty. I nie grał przy tym. Taki był – dodał.

Aktor miał problemy ze zdrowiem

Póki zdrowie pozwalało, pan Piotr chodził na spacery po wsi, a także do miejscowego kościoła, nawet wtedy, gdy musiał korzystać z chodzika. Chętnie też opowiadał sąsiadom kulisy ze świata artystycznego.

Pan Piotr osiadł w Trzcińcu w 2001 roku, wcześniej związany był z Osinami, sąsiednią wsią. Tam stał dom jego teściów, przez płot z obejściem Ireny Piątek. Sołtyski Osin, animatorki kultury, emerytowanej polonistki i nade wszystko przyjaciółki aktora. Znali się i lubili ponad pół wieku!

Był na naszym ślubie, chrzcinach i pogrzebach w rodzinie. Zawsze mogłam na niego liczyć - opowiada zdruzgotana tym co się stało kobieta.

Gwiazdor serialu " Czterej pancerni i pies" rozmawiał przed śmiercią z sąsiadką

Ostatni raz rozmawiali w czwartek, kilkadziesiąt godzin przed tragedią. – Piotrek poprosił o to, abym kupiła mu bratki do wysiania przed domem. Uwielbiał kwiaty i ogród, cieszył się już na to, że idzie wiosna, był w cudownym nastroju z tego powodu – opowiada nam.

Miał wielką wiarę w to, że kolejny dzień będzie lepszy, a zły los się odwróci. Kilka lat temu chodził o lasce, jeździł autem, potem musiał korzystać z chodzika, ostatnie lata zaś jeździł na wózku inwalidzkim.

Kochał ludzi

Był wszędzie tam, gdzie mógł pomóc, zawsze bezinteresownie: a to poprowadzić wioskowy Dzień Kobiet, a to pomóc w nauce przyszłemu aktorowi, a wcześniej wystąpić na akademii w Zespole Szkół w Chodlu, gdzie uczyła pani Piątek. – Nigdy się nie zmienił: dżentelmen w każdym calu, dusza towarzystwa, mistrz taktu i dobrego smaku i najważniejsze: człowiek, który kocha ludzi – dodaje.

Halina Kowalska ma długi. Komornik puka do jej drzwi w Skolimowie: Błagam o pomoc

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają