Sławomir Świerzyński: Musiałem pić wino na wigilii

2011-12-23 3:00

Najczęściej wspominam Wigilię u babci Agnieszki. Oprócz śledzia, którego nie cierpiałem, zawsze dostawaliśmy... wino. Wszyscy! Dorośli i dzieci. Miałem może z 6 lat, a już piłem czerwone wino.

Jaki byłem dumny! Czułem się taki dorosły. Dopiero po latach zrozumiałem...

Babcia chciała nam pokazać, to nie trucizna, możesz napić się, ale trochę, w domu, kulturalnie, przy stole, a nie po chamsku, w kryjówce. Tak też później postępowała mama, gdy byłem nastolatkiem: "Chcesz się uraczyć winem z kolegami? To nie w krzakach.

Ja nawet podam wam kieliszki, tylko przyjdźcie do domu". Tak wychowywałem też swoich dwóch synów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki