- Nie rozumiem, dlaczego przylgnęła do mnie ta łatka - dziwi się Scarlett w jednym z wywiadów. - Wcale nie myślę o sobie w takich kategoriach - dodaje.
I podkreśla, że w większości filmów nie wcielała się w symbole seksu.
- Bo ja tak naprawdę nie zagrałam zbyt wielu ról, w których można byłoby nazwać mnie seksbombą. Oczywiście można powiedzieć, że role w filmach "Match Point" i "Czarna Dalia" były sexy, ale moim zdaniem postacie, w które się wcielałam, nie były tradycyjnie seksowne. Myślę, że jestem postrzegana jako symbol seksu, bo mam kobiece kształty i nie wstydzę się ich - stwierdza Johansson.