Natalia Siwiec ma swoje pięć minut i stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich celebrytek. I choć modelka słynie z rozbieranych sesji, to ostatnio zamarzyło jej się aktorstwo. Dostała nawet rolę w spektaklu "O co biega?" w teatrze w Gdyni i zebrała pozytywne recenzje.
Natalia ogłosiła już nawet, że chciałaby zagrać w Hollywood u samego Tarantino. Niestety, scenarzystka serialowych hitów "M jak miłość" i "Barwy szczęścia" wylewa na nią kubeł zimnej wody, nie dając jej szans nawet w rodzimych produkcjach.
- Jestem pełna podziwu, jak wielką karierę można zrobić przez to, że się człowiek pokazał w T-shircie z napisem "Polska" na mistrzostwach Europy 2012. Jestem pełna podziwu dla umiejętności pani Siwiec robienia szumu wokół siebie z powodu spraw bardzo błahych i w ogóle nieistotnych - śmieje się Łepkowska w rozmowie z portalem MówimyJak.pl.
- Jej temat to jest po prostu żaden temat. W ogóle szkoda o tym mówić, naprawdę. Rozmawiając o pani Siwiec, napędzamy jej tylko popularność. A przecież to jest nikt! To jest dziewczyna, która za pomocą iluś tam operacji plastycznych dopracowała się swojego wizerunku i która niczego nadzwyczajnego nie reprezentuje - mówi scenarzystka.
Siwiec jest zaskoczona i wściekła. Odmówiła komentarza w tej sprawie.