Ian McKellen to bardzo znany brytyjski aktor filmowy, który szerszej publiczności znany jest z postaci Gandalfa w serii "Władca Pierścieni" i "Hobbit" oraz Magneto w produkcjach "X-Men". Okazuje się, ze granie w filmach i serialach to jego niejedyna pasja. Mężczyzna uwielbia występować w teatrze, co robi od ponad 65 lat. Niestety gwiazdor zaliczył ostatnio przerażający wypadek.
Zobacz też: Ian McKellen, filmowy Gandalf, zaszczepił się na COVID-19
Ian McKellen spadł ze sceny podczas występu
Ian McKellen występował w spektaklu "Player Kings" w teatrze Noël Coward. Podczas jednej ze scen 85-letni aktor spadł ze sceny. Ian zaczął wołać o pomoc, krzyczał, że bardzo bolą go ręce. Wszyscy jego koledzy ruszyli mu na pomoc. Widownię z kolei poproszono o szybkie opuszczenie sali. Wśród gości znaleźli się jednak lekarze, którzy szybko udzielili pomocy aktorowi. Gwiazdor musiał jednak zostać przewieziony do szpitala.
Zobacz też: Nie żyje znany pisarz. Tragiczną informację potwierdziła przyjaciółka
Po kilku godzinach od przewiezienia aktora do szpitala w sieci pojawiła się informacja dotycząca całego zajścia oraz tego, jak obecnie czuje się Ian. Ponoć nie wykryto u niego żadnych poważnych obrażeń. Aktor jest jednak wyraźnie poobijany, ale czuje się już na tyle dobrze, że zapowiada, iż postara się wrócić na scenę już 19 czerwca 2024 roku. O jego wypisie do domu zadecydują oczywiście wykwalifikowani specjaliści.
Zobacz też: Nie żyje żona znanego muzyka. Płyną smutne wieści
Oczywiście nie obyło się bez komentarzy fanów aktora. Większość obecnych podczas feralnego zdarzenia pisała w sieci, że sytuacja wyglądała bardzo poważnie.
"Natychmiast krzyknął i szczerze mówiąc, te odgłosy mroziły krew w żyłach. Krzyczał 'pomóżcie mi, pomóżcie mi', a następnie "moje ręce, moje ręce" i znowu "pomóżcie mi, pomóżcie mi"" - relacjonował świadek w rozmowie z dziennikarzami MailOnline.
Zobacz też: Nie żyje znany aktor. "Serca rozbiły się na miliony kawałków"
Rozwiąż nasz quiz: Władca Pierścieni QUIZ. Z której części pochodzi ten cytat?