Dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert pracuje w pocie czoła w Warszawie. Jest koniec sezonu artystycznego i ma sporo pracy. Jednak jego żona, znana z "Hotelu 52" i "Skazanych", ostatnio nie ma na głowie żadnego serialu, więc spokojnie może ładować akumulatory po wyczerpującej zimie. Dlatego też ostatnie dni spędziła głównie na plaży w Sopocie. Razem z przyjaciółką opalały się po kilka godzin dziennie.
Swoim wyglądem pani Beata zwracała na siebie uwagę innych. Jej zgrabne ciało było obiektem westchnień panów i zazdrości pań. W pewnym momencie zrzuciła nawet stanik, aby promienie słoneczne równo opalały jej plecy. Nie sposób było od niej oczu oderwać.
A kiedy znudziło się jej plażowanie, z rozkoszą buszowała po pobliskich butikach i straganach. Dla kobiety nie ma bowiem lepszej metody na relaks.
Zobacz: Spisek w rodzinie Karolaków! Viola Kołakowska: "Czuję się zdradzona!"