Kilka lat temu Sebastian Fabijański totalnie załamał się i rozsypał po śmierci ojca alkoholika. Jego stan był tak zły, że aktor dobrowolnie zdecydował się na leczenie w szpitalu psychiatrycznym.
- Chciałbym wszystkim powiedzieć, że to nie jest żaden wstyd do cholery jasnej. Depresja czy leczenie jej to nie jest wstyd. Mam doświadczenia z lekami na depresję. Czasem jestem nadwrażliwym gościem, więc czasem trudno mi właściwie, harmonijnie i dobrze zasymilować ze światem. Muszę sobie czasem radzić lekami. To trzeba leczyć. Czasem ktoś popełni samobójstwo i ludzie mówią, że nic nie wiedzieli. A dlaczego nie wiedzieli? Może taka osoba wstydziła się przyznać do tego, że jest jej źle? - mówił Fabijański w rozmowie z Faktem.
W najnowszym wywiadzie dla Plejady Fabijański opowiedział, jak spływający z sieci hejt wpłynął na jego psychikę.
- Ja w terapii jestem od dłuższego czasu. Ludzie mi tam piszą jakieś bzdury, próbują mnie diagnozować psychiatrycznie, co jest śmieszne trochę, natomiast terapia jest niczym innym, jak próbą konfrontacji ze sobą samym i swoimi demonami z traumami. Ja to też robię w aktorstwie - mówi aktor.
Terapia pod okiem profesjonalistów pomaga mu w zrozumieniu samego siebie.
- Jestem świadom też swoich mechanizmów, które mi przeszkadzają w życiu relacyjnym, które z kolei pomagają w aktorstwie. To jest mega trudne znaleźć jakiś balans – mówi Sebastian.
Jak rozpoznać u bliskich lub u siebie objawy depresji?
Posłuchaj niezwykle ważnej rozmowy z ekspertką.
Listen on Spreaker.