Kompromitacja Sebastiana Fabijańskiego podczas Fame MMA
Walka Sebastiana Fabijańskiego z Sylwestrem Wardęgą w Fame MMA wzbudziła wiele emocji. Aktor opuścił klatkę zaledwie po 11 sekundach pojedynku, co spotkało się z dużym niezadowoleniem widzów. Z widowni rozległy się wyzwiska i gwizdy.
Jak się okazało, Fabijański miał swoje powody, by zrezygnować z dalszej walki. W rozmowie z "Plotkiem" przyznał, że nabawił się wtedy kontuzji i teraz czeka go poważna operacja.
Sebastian Fabijański musi przejść operację kolana
W ostatnich dniach po walce można było zauważyć, że Sebastian Fabijański kuleje. W trakcie starcia z Wardęgą w oktagonie nabawił się kontuzji kolana, która wymaga operacji.
Trzeba to jak najszybciej ogarnąć i znaleźć na to przestrzeń (na operację - przyp. red.). Myślę, że nie unieruchomi mnie to na dłuższy czas. Na szczęście w tym nieszczęściu jest tak, że po wycięciu fragmentu łękotki, dosyć szybko się wraca do sprawności. Przy szyciu łękotki czy np. rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych, jest bardzo długa rehabilitacja. Tutaj wystarczy, że wytniesz fragment, miną dwa tygodnie i w miarę normalnie możesz się poruszać - wyznał Sebastian Fabijański "Plotkowi".
Fabijański chce się skupić na karierze aktorskiej
Choć czeka go poważna operacja, Fabijański nie traci optymizmu. Uważa, że nie będzie miał większego problemu z powrotem do sprawności. Mimo to zamierza zrezygnować z dalszych walk w oktagonie.
Na pewno muszę bardziej dbać o zdrowie. Ciało to moje narzędzie pracy i musze być w pełni sprawny. To koniec z freak fightami. Chcę skupić się na pracy artystycznej. Mam niedługo zacząć próby do spektaklu na podstawie tekstu Woody'ego Allena. Chcę podziałać w teatrze i tam się wyżyć. Różne szaleństwa za mną - powiedział Fabijański w rozmowie z "Plotkiem".