Sebastian Fabijański miał poważne problemy ze zdrowiem psychicznym
Sebastian Fabijański (37 l.) doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak niewiele potrzeba by ze szczytu znaleźć się na dnie. Kilka lat temu o aktorze było naprawdę głośno. Jednak nie za sprawą nowych ról, a prywatnych skandali. Zdecydował się nawet na walkę w FAME MMA, ale na ringu nie zabawił za długo.
W 2021 roku w programie "Duży w maluchu" po raz pierwszy szczerze opowiedział o problemach ze zdrowiem psychicznym. Przyznał wtedy, że zastanawiał się nawet nad odebraniem sobie życia. "Miałem różne momenty. Stałem na pasach i byłem w bardzo, bardzo ciężkim stanie. Chciałem przejść na drugą stronę, jechały bardzo szybko samochody. Miałem myśl, że chyba wejdę" - wspominał Fabijański.
Gwiazdor filmów Patryka Vegi poruszył również temat skomplikowanych relacji z ojcem, który nadużywał alkoholu. Mimo problematycznego dzieciństwa, Fabijański bardzo przeżył śmierć ojca, który odszedł w sierpniu 2018 roku. Aktor znalazł się na równie pochyłej. W ostatniej rozmowie z Żurnalistą przyznał, że to wtedy zaczął się jego "autodestrukcyjny lot, który zmierzał ku upadkowi".
Zobacz również: Aktor nie chciał walczyć z Filipem Chajzerem. Teraz ma dla niego radę
Sebastian Fabijański opowiedział o pobycie w szpitalu psychiatrycznym
Półtora roku po stracie ojca zdecydował się na leczenie w szpitalu psychiatrycznym. Tam zdiagnozowano u niego silne zaburzenia lękowe ze stanami depresyjnymi. "Po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. W szpitalu byłem trzy miesiące. To była moja decyzja. Ja już nie byłem w stanie wyjść z domu. Ja już byłem w takim stanie, że bałem się swojego cienia" - wyznał w programie "Duży w maluchu".
Teraz Sebastian Fabijański ponownie postanowił rozliczyć się z przeszłością. W rozmowie z Żurnalistą wrócił pamięcią do najmroczniejszego okresu w swoim życiu. Po raz pierwszy ujawnił szczegóły z pobytu w szpitalu. Początek pobytu określił jako koszmar. Gdy tylko wszedł do środka prywatnej placówki, od razu chciał się z niej wydostać.
"Zaczęły się głupie myśli. Bałem się brać leki, nie wiedziałem, co się ze mną wydarzy. (...) Wtedy podjąłem decyzję, że szpital. Byłem w prywatnym, na szczęście miałem pieniądze, żeby się tak leczyć. Miałem fajny pokój. Natomiast początek to był koszmar. Nie było klamek. Jak wpadłem do szpitala, od razu chciałem wyjść. Oni zabierali mi kable do telefonu. Ja im mówiłem, że nie chcę się zabić, że wychodzę. W końcu dali mi tabletkę. I nagle było już dobrze. Ale pobudka była ciężka" - tak podsumował swój pobyt w szpitalu.
Obecnie wydaje się, że Fabijański zaczyna wychodzić na prostą. Dba o swoje zdrowie psychiczne oraz relacje z bliskimi. Chce być dobrym i wspierającym ojcem dla swojego jedynaka. Bastek jest owocem związku aktora z influencerką Julią Kuczyńską.
Zobacz również: Wojewódzki zapytał Fabijańskiego o dziecko z Maffashion. "Co za obrzydliwe pytanie!"
Potrzebujesz pomocy? Nie jesteś sam!
Jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:
800 70 2222 - CAŁODOBOWY - Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym
800 12 12 12 - CAŁODOBOWY - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
116 111 - CAŁODOBOWY - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
116 123 - CAŁODOBOWY - Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych
112 - CAŁODOBOWY - Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia