Czy możliwe jest, żeby Sebastian Fabijański miał jakiś konflikt z reżyserem, którego produkcje dały mu popularność? Okazuje się, że między nim a Vegą nie ma żadnych nieporozumień. Aktor twierdzi, że dali sobie z reżyserem to, co mieli i co mogli sobie wzajemnie zaoferować, a ich wspólna droga zwyczajnie dobiegła końca. Nie oznacza to jednak, że Fabijańskiego nie zobaczymy już w żadnym gangsterskim filmie. Wręcz przeciwnie. Aktor ma już nawet konkretną propozycję na przyszły rok i zapowiada: - Ten film to może być ogień.
Więcej o tym w wywiadzie wideo.
Sebastian Fabijański aktorem został trochę przez przypadek. Decyzja o tym, żeby zdawać do szkoły teatralnej była bowiem spontaniczna. Za pierwszym razem nie udało się. Spędził rok w prywatnej szkole aktorskiej, zastanawiał się również nad zawodem prawnika. Kolejne podejście do egzaminów było wyjątkowo udane. Dostał się zarówno na krakowską, jak i na łódzką uczelnię. Wybrał tę pierwszą, jednak niepokorny charakter był powodem, że został wyrzucony ze studiów. Ostatecznie w 2015 roku ukończył Akademię Teatralną w Warszawie.