- Było kilka sytuacji, w których dopadał mnie przytłaczający smutek. Budziłem się rano, za oknem słońce, a ja widziałem ciemność. Robię się wtedy milczący, siedzę sam w domu. Na pewno otarłem się o depresję. Nie brałem antydepresantów, ale doraźnie jakąś tabletkę uspokajającą wewnętrzny dygot - owszem - opowiada muzyk. Przyznaje też, że odkrył sposób, aby radzić sobie z takimi stanami. - Wiem, że nie wolno się użalać nad sobą. Zbieram się. OK, jest mi smutno, więc idę z kolegami na wódkę - mówi.
Sebastian Karpiel-Bułecka: Smutki topi w wódce
2013-03-13
3:00
Zdarza się, że lider zespołu Zakopower popada w depresję.