Przypomnijmy, że artysta wykorzystywał w tej kampanii nietypowe formy zdobycia politycznego poparcia. Jeden ze spotów nagrał na...cmentarzu. Nazwał Facebook łobuzerią po tym, jak kilka razy pod rząd likwidowano jego konto na tym profilu społecznościowym. Zapowiadał również, że jako poseł zainteresowany jest pracą na rzecz kultury w randze wiceministra kultury.
Po raz kolejny nie udało się Panu dostać do Sejmu. Porażka? Nauczka? A może znak, żeby porzucić politykę?
Nic podobnego. Myślę, że mam to w naturze i zawsze będę politycznie zaangażowany. To na pewno sygnał, że pewne rzeczy trzeba zmienić, przemyśleć, poprawić...
Co to znaczy?
Byłem nastawiony na szczerą kampanię. Niczego nie mam do ukrycia, co można przeczytać zresztą w mojej książce...Jednak, kiedy patrzę na innych, którzy dostali się do parlamentu, to nabieram coraz większych wątpliwości do tego, czy aby uczciwe deklaracje się opłacają? Wygrały ,,obietnice bez pokrycia". Na szczęście nie tylko takie.
Ma Pan rzesze fanów, a jak się okazało brak poparcia politycznego. Żal?
Nie żałuję tego, że wziąłem udział w kampanii. Zjeździłem mnóstwo miejsc, spotkałem się z wyborcami, którzy wyrażali aprobatę dla tego co robię i jak widzę przyszłość kraju. To też jest dla mnie ważne. Będę przyglądał się Kukizowi i Liroyowi – to w końcu muzycy. Jestem bardzo ciekawy, jak w praktyce zamierzają wprowadzić wyborcze obietnice.
Powiedział Pan o deklaracjach bez pokrycia. Również zamierza Pan je składać od dzisiaj i dzięki temu zdobyć mandat podczas kolejnych wyborów?
Nie o to chodzi. Jednak to, co się stało, jest dla mnie pewnym sygnałem. Będę chciał zmienić wizerunek polityczny. Na razie odpoczywam, bo przez ostatnie tygodnie było naprawdę dużo zajęć.
A start w wyborach do samorządu?
Tego jeszcze nie wiem....Jeśli, to na poziomie powiatowym, a nie wojewódzki.
Teraz koncerty? Wakacje?
Gospodarstwo na mnie czeka! (śmiech) Proszę nie zapominać, że jestem rolnikiem
....i będzie miał Pan czas zorganizować chrzciny wnukowi na Boże Narodzenie?
Nie wykluczone, jednak ostateczna decyzja należy do mojego syna i jego żony.