Justyna Pawlicka zarabiała w Dubaju?
Choć od afery Dubajskiej minęło kilka lat, sprawa wciąż budzi wiele emocji. Piotr Krysiak napisał nawet książkę "Dziewczyny z Dubaju" zdradzając szczegóły kontrowersyjej współpracy i spełniania seksualnych zachcianek... Przy okazji na jaw wyszło kilka szczegółów opisujących uczestniczki wyjazdów. Jedną z nich miała być dziewczyna z "Top Model".
Niedługo później w mediach pojawiło się nazwisko Justyny Pawlickiej. Teraz była modelka zabrała głos w tej sprawie. Przyznała się?
Absolutnie to jest nieprawda. Ja w ogóle jestem w szoku... To jest ewidentnie jakaś prowokacja. Może zrobiła to jakaś moja pseudokoleżanka lub ktoś, kto bardzo mnie nie lubi. Wrogów mi nie brakuje, niestety. Może to jakaś zazdrosna była mojego chłopaka to napisała? - zdenerwowała się Pawlicka w rozmowie z portalem Plotek.pl.
Justyna twierdzi, że nigdy nie była w Dubaju, a w czasie gdy były organizowane wyjazdy, ona była na wakacjach z rodzicami.
Ja w tym czasie byłam z rodzicami w Chinach. Mam na stałe chłopaka, więc jeżeli ktokolwiek obserwuje moje życie, mojego Instagrama, to wie, że taki wyjazd nigdy nie miał szans mieć miejsca. Ja nawet nigdy w życiu nie byłam w Dubaju - zapewnia.
Czy to wystarczy, żeby skreślić ją z listy potencjalnych uczestniczek seks-wycieczek do Dubaju? Kurz po tej sprawie jeszcze długo nie opadnie... Na swoją obronę Justyna dodaje jeszcze, że nigdy nie narzekała na brak pieniędzy.
Mam dobrze prosperującą firmę. Wiem, że ma ona sporo przeciwników, ale ona naprawdę mi bardzo dobrze działa. Ja naprawdę wolałabym jeść piach niż zajmować się tym, co tam jest opisane. Żadnego sponsora nigdy nie miałam. Zawsze było wręcz odwrotnie, często finansowo radziłam sobie lepiej niż moi partnerzy - powiedziała celebrytyka, która zajmuje się sprzedażą futer naturalnych.