To było spore zaskoczenie. Gdy Kinga Rusin skończyła prowadzenie "Dzień Dobry TVN" i wychodziła z budynku stacji, w drzwiach spotkała Marcina Mellera. Oboje ucieszyli się na swój widok. Rzucili się nawet sobie w ramiona. Widać, że Kinga była zachwycona tym spotkaniem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tych dwoje jeszcze do niedawna nawet ze sobą nie rozmawiało.
Od trzech lat byli uważani za największych wrogów. W 2008 roku para wspólnie prowadziła śniadaniowy program TVN. W pewnym momencie coś między tą zgraną parą zaczęło się psuć. Meller coraz bardziej był niezadowolony ze współpracy z Rusin.
Meller nie znosił Rusin w Dzień Dobry TVN
Za kulisami notorycznie dochodziło do spięć i kłótni. Ponoć Marcin zarzucał koleżance, że wchodzi mu w zdanie i kradnie jego żarty. Sytuacja zrobiła się do tego stopnia nieznośna, że we wrześniu Meller postanowił odejść z programu. TVN nie chciał go jednak tracić i zaproponowano mu program publicystyczny w stacji TVN24. Od tamtego czasu w zasadzie nikt ich razem nie widział. Aż do teraz.
Widać, że wszelkie niesnaski poszły już w niepamięć. Ale czy to nie oznacza, że teraz obecny telewizyjny partner Rusin, Bartosz Węglarczyk (40 l.), powinien się bać o swój stołek? Niewykluczone, że tak.