Fatalna wiadomość dla fanów programu "1 z 10" gruchnęła w piątek, 24 listopada, przedpołudniem. Z doniesień medialnych wynikało, że w Wielkim Finale teleturnieju prowadzonego przez Tadeusza Sznuka zabraknie fenomenalnego rekordzisty - pana Artura Baranowskiego, który w finałowym odcinku zdobył aż 803 punkty. W Wielkim Finale "1 z 10" miał łatwo pobić kolejny rekord, tym razem łącznej ilości punktów (ciągle należący do pana Dominika Rauera), ale nie dojechał na nagranie z powodu popsutego po drodze samochodu. TVP do czasu emisji programy nie chciało komentować sprawy, co tylko podsycało spekulacje. Jednak nawet brak pana Artura w Wielkim Finale, nie przeszkodził mu w zgarnięciu wielkiej kasy! Mowa o pięciocyfrowej kwocie! Jak to możliwe? Jak wyjaśnia portal Plotek.pl, genialny zwycięzca finału może dostać 10 tysięcy złotych! "Finałowa nagroda to 40 tys. złotych, ale jest także dodatkowa nagroda dla gracza, który zdobył najwyższą ilość punktów, na które składa się suma tych posiadanych na liście zwycięzców, oraz zdobytych w trzecim etapie gry. Jaka to kwota? Zwycięzca może liczyć na 10 tys. złotych" - czytamy w portalu. I tak się stało, fenomenalny 28-latek zgarnął 10 tys. złotych!
W nasze galerii prezentujemy zdjęcia pana Artura Baranowskiego z programu "1 z 10"