SERCE Andrzeja WAJDY nie wytrzymało. Wybitny REŻYSER trafił do SZPITALA

2011-09-16 13:30

Dramat wielkiego reżysera, zdobywcy Oscara, Andrzeja Wajdy (85 l.)! Jak się okazuje, został on zabrany z Wrocławia karetką do jednej z krakowskich klinik. W Krakowie spędził prawie tydzień. Powód - organizm twórcy nie wytrzymał przeciążenia pracą. Zaczęło mu szwankować serce i miał kłopoty z ciśnieniem.

- Pan Andrzej zasłabł podczas Europejskiego Kongresu Kultury we Wrocławiu. Karetką zawieziono go na badania do Krakowa, lekarz nie zgodził się na lot samolotem. Mamy nadzieję, że nie jest to nic poważnego, ale lepiej dmuchać na zimne - potwierdził nasze informacje Jacek Bromski (65 l.), prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Wszyscy zastanawiali się, dlaczego tak zasłużonego dla polskiego filmu człowieka zabrakło na pogrzebie Janusza Morgensterna (+ 89 l.), który odbył się w poniedziałek w Warszawie. W imieniu Wajdy list pożegnalny odczytał właśnie Bromski. "Super Express" dowiedział się, co było powodem nieobecności wielkiego reżysera.

W miniony weekend Wajda uczestniczył w Europejskim Kongresie Kultury we Wrocławiu. Spotkania, pokazy, wykłady, konferencje. Tak dużo wrażeń i emocji okazało się jednak dla mistrza nazbyt męczące. W pewnym momencie bardzo źle się poczuł. Bolała go klatka piersiowa i miał kłopoty z oddychaniem.

Wajda był przemęczony, bolała go klatka piersiowa

- Poczuł się słabo, był przemęczony. Został zabrany do kliniki w Krakowie. Po prostu kongres był bardzo intensywny, a pan Wajda chciał we wszystkim uczestniczyć. Ale jest już młody tylko duchem, tak że okazało się to dla niego sporym wysiłkiem - tłumaczy nam Monika Lang, menedżerka reżysera.

Wajda trafił pod opiekę lekarzy, którzy od lat się nim zajmują. Został dokładnie przebadany. Musiał pozostać w Krakowie przez kilka dni. Cały czas towarzyszyła mu jego żona Krystyna Zachwatowicz (81 l.).

Podobno badania wyszły na tyle dobrze, że ten weekend wielki reżyser spędzi już w domu w Warszawie. W następnym tygodniu musi zacząć pracę nad filmem o Lechu Wałęsie (68 l.).

O stanie zdrowia reżysera w zasadzie się nie mówi. Ale wiadomo, że to nie pierwsze jego poważne problemy zdrowotne. W czerwcu 2010 r. miał silny kaszel i problemy z oddychaniem. Konieczna była interwencja lekarza. Wcześniej z kolei pan Andrzej był częstym gościem Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają