Aleksander Adamczyk – tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko młodego artysty disco polo. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie inicjały, czyli A.A.
– Nie przepadam za swoim imieniem i nazwiskiem. Nie było mi przyjemnie, kiedy w gimnazjum koledzy żartowali sobie ze mnie przezywając od „Anonimowego Alkoholika z Ruchocinka". To nie brzmi też dobrze medialnie. Mój menedżer Marcin stwierdził, że jeżeli chcę zrobić karierę, to muszę przybrać ciekawy pseudonim. I tak właśnie narodził się Sergio – opowiada w rozmowie z se.pl tajemniczy Sergio, który niecałe trzy lata temu opuścił rodzinne strony i zamieszkał w Poznaniu.
Gwiazdor specjalnie dla SE.PL tym razem postanowił odkryć kolejne karty. Opowiedział nam, o swoich studiach i zainteresowaniach. Sergio ma dwadzieścia trzy lata i jest studentem trzeciego roku psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest w trakcie pisania pracy licencjackiej na temat zachowań ludzkich w dążeniu do osiągnięcia sławy.
– Zawsze interesował mnie człowiek i jego postępowanie, dlatego wybrałem studia psychologiczne. Wcześniej rozważałem też kierunek filozoficzny, bo lubię czasem zagłębiać się w rozmyślaniach nad różnymi niewytłumaczalnymi sprawami. Padło jednak na psychologię - tłumaczy Sergio, który marzy o tym, by w przyszłości otworzyć własny gabinet terapeutyczny. Zaznacza jednak, że chciałby łączyć wyuczony zawód z muzyczną pasją.
Sergio, znany z udziału w „Disco Star" dotąd opublikował cztery single: „Pożądanie", „Śmiej się śmiej", „Biorę wszystko" oraz „Zapomniałem".