Co ciekawe, de la Rua poprosił Shakirę o rękę zaledwie po roku znajomości. Ta przyjęła z ochotą propozycję syna prezydenta Argentyny (ojciec Antonia - Fernando, sprawował ten urząd w latach 1999-2001), ale wcale nie zamierza szukać sukni ślubnej!
- Życie na kocią łapę jest cudowne. Mieliśmy przez 10 lat naszego związku wiele wzlotów i upadków, ale kochamy się i chcemy zbudować wspólną przyszłość. Nie znaczy to jednak wcale, że musimy formalizować naszą znajomość. Mnie nie jest to do niczego potrzebne - zdradza kolumbijska gwiazda.
Zobacz koniecznie: Shakira chce mieć dzidziusia
W pełni popieramy Shakirę. Skoro coś funkcjonuje jak należy od wielu lat, po co to zmieniać? A jakie jest wasze zdanie? Czy ślub jest potrzebny do szczęścia w związku?