Shannen Doherty wraca na salony po zakończonej radio- i chemioterapii. 45-letnia aktorka od ponad dwóch lat zmaga się z nowotworem piersi. Mimo choroby angażuje się w różne akcje społeczne. Gwiazda Beverly Hills na początku marca pojawiła wraz z mężem, Kurtem Iswarienko, na gali dobroczynnej fundacji Animal Hope and Wellness.
- Czuję się wspaniale i jestem szczęśliwa. Szczęśliwa, że jestem tutaj - powiedziała aktorka magazynowi "People" podczas sobotniej gali charytatywnej. Tego dnia na twarzy Shannen pojawił się zarówno uśmiech jak i łzy wzruszenia.
Po zakończonej chemioterapii Shannen Doherty zaznaczyła, że teraz pozostaje jej "czekać, żeby dowiedzieć się czy jest czysta czy nie". Kolejne badania aktorki odbędą się w kwietniu. To właśnie wtedy Shannen dowie się, czy terapie, które przeszła były skuteczne.
Choroba stała się dla Shannen motywacją do działania. Kilka miesięcy temu zaczęła kurs tańca pod okiem trenerki. W styczniu mogliśmy przeczytać na jej profilu następujące stwierdzenie:
- Radioterapia jest męcząca. Rozprzestrzenia się po twoim ciele i czasem ciężko jest nawet utrzymać otwarte oczy. Widać, jak bardzo jestem zmęczona, ale nadal się ruszam! Każda forma ruchu jest dobra podczas leczenia, nie tylko dla ciała, ale także dla ducha - czytamy na profilu gwiazdy.
ZOBACZ: Chora na raka Shannen Doherty dostała rolę w Heathers
This is one way to spend your Friday.... new routine Neda came up with today. She gave me 20 to learn it. Love my @jammalibu #cancerslayer
Post udostępniony przez ShannenDoherty (@theshando) 3 Mar, 2017 o 3:10 PST