- Dubbing, śpiew czy aktorstwo, co by pani wybrała?
- To są trzy różne rzeczy. Estrada jest czym innym niż teatr. Nieprzypadkowo wybrałam Akademię Teatralną, a nie muzyczną. Aktorstwo zawsze będzie na pierwszym, a śpiewanie na drugim planie. Na pewno nie zrezygnuję z aktorstwa, bo to jest to, co kocham, co daje mi ogromną frajdę. Jeszcze dużo, dużo przede mną. Jestem w wieku, w którym proponuje mi się role ciekawsze od tych, w których jest się tylko ozdobą partnera. Gram kobiety z doświadczeniem życiowym, bagażem emocjonalnym i bardzo mnie to cieszy. Mimo że dzisiejszy świat jest okrutny i wymaga od trzydziesto- i czterdziestolatek, żeby wyglądały wciąż jak dwudziestolatki.
>>> SIŁA WYŻSZA - więcej o serialu
- Był taki czas, że grała pani jednocześnie w kilku serialach. To nie było męczące?
- Teraz serialowo udzielam się rzadziej i przyznam, że cieszę się z tego. Trzeba się nauczyć robić wszystko z umiarem. Z drugiej strony polski rynek filmowy i serialowy jest niewielki, trudno odrzucać propozycje. Szczególnie teraz, kiedy naszą branżę dotknął kryzys. Wiele produkcji nie dochodzi do skutku, są zawieszane nawet na kilka dni przed rozpoczęciem zdjęć, innym znacząco obcina się budżet.
- Musiała się pani wyciszyć?
- Po tak intensywnym okresie pracy bardzo dobrze mi to robi. Zresztą zawodowo muszę też sobie kilka rzeczy poukładać. Potrzebowałam chwili wytchnienia, by przemyśleć pewne sprawy, bo w tym pędzie nie miałam na nic czasu.
- Nie boi się pani, że po tym spokojniejszym okresie nie będzie dla pani ról?
- Nie odchodzę ani nie znikam. Propozycje dostaję cały czas. Mówię tu nie tylko o filmach czy serialach, ale też o prowadzeniu różnego rodzaju festiwali, imprez, o wspomnianym dubbingu czy czytaniu audiobooków.
- Kogo pani gra w filmie "Komisarz Blond"?
- To film z przymrużeniem oka, dla którego inspiracją była z pewnością "Różowa pantera". Natalia, którą gram, jest tajną agentką, ma mnóstwo wcieleń. Przybieram różne role i różne kostiumy. Miałam przyjemność pracować z Piotrem Grabowskim, Marianem Dziędzielem, Markiem Włodarczykiem, którzy są nie tylko świetnymi aktorami, ale też ciekawymi ludźmi.
- W "Sile wyższej" też występuje pani z Piotrem Grabowskim.
- Tak, po raz kolejny występujemy razem. Główną osią tego serialu jest więź, jaka pojawia się między bohaterem granym przez Piotra a moją postacią. Bardzo lubię z nim pracować.
- Czy Piotr Grabowski poza planem również pomaga pani budować role? Omawiacie razem scenariusze?
- Oczywiście, że tak. Zawsze mogłam liczyć na wsparcie zawodowe Piotra. Niemniej staraliśmy się oddzielać życie zawodowe od prywatnego, co się nam w większości udawało.
"Siła wyższa", niedziela, 20.20, TVP 1