Takim na pewno był występ Anny Muchy w show "jak Oni śpiewają". Mimo wysiłków trenerów nie dało się ukryć, że aktorka nie ma głosu, słuchu i okropnie fałszuje. A jednak sceniczna odwaga i prowokacyjne interpretacje utworów przyniosły jej 5. miejsce!
Już jako dziecko Anna nie chciała grać drzewa w bajce o "Czerwonym Kapturku" ani dziewczynki numer 17 w "Korczaku" Wajdy. Wiedziała, że to ona powinna zagrać główną rolę w bajce i dziewczynkę numer 1 w filmie (nawiasem mówiąc - zagrała).
Zawsze chciała być pierwsza. Wierzyła, że na to zasługuje i że sobie poradzi. Gdy zdawało się, że jej kariera przygasa - wciąż grała Madzię w serialu "M jak miłość" - a i w życiu osobistym poniosła klęskę, nie bała się wyruszyć samotnie w świat.
- Taka podróż pozwala nabrać cudownego dystansu do swojego życia, swojej pracy - podsumowała.
Następnie niemal rok spędziła w Nowym Jorku na zajęciach aktorskich w słynnym Actors Studio Strasberga. Wróciła odmieniona - dojrzalsza psychicznie, szczupła, piękna...
- Popełniłam w życiu jeden z najważniejszych grzechów, grzech zaniechania. Nie dbałam o swoje życie i o siebie samą tak, jak powinnam - wyznała w jednym z wywiadów.
Nie wróżono jej sukcesu, gdy weszła na parkiet "Tańca z gwiazdami". Okazało się, że Mucha ma... poczucie rytmu i - jak szepczą niektórzy - lepiej sobie radzi na parkiecie niż utalentowana tanecznie Natasza Urbańska.
Nie bała się porzucić, zapewne na pewien czas, Madzi z "M jak miłość" i zagrać Olgi, wyemancypowanej kobiety w "Teraz albo nigdy!".
- Szalenie lubię tę postać. Jest bardzo zdeterminowana, silna i cwana...