Sekcja zwłok wykryła u 29-letniej kobiety "znaczne ilości alkoholu", który mógł mieć wpływ na jej zachowanie w ruchu ulicznym. A śledztwo dotyczące jej ostatnich godzin życia wzmocniło jeszcze te domniemania, bowiem okazuje się, że Dakota wpadła pod koła ciężarówki wkrótce po wyjściu z baru Marina Del Rey, gdzie najprawdopodobniej sporo wypiła.
Całości obrazu dopełnia fakt, że rodzina zmarłej nigdy nie ukrywała, iż Dakota ma problemy z uzależnieniem od alkoholu, a terapia nie przynosi skutku. Ale oczywiście ani wiedza o jej problemach, ani okoliczności śmierci, które obciążają samą Dakotę, w niczym nie zmniejszają ogromnego bólu trzech braci, którzy swoją siostrę darzyli wyjątkowo mocnym uczuciem.