Bogumiła Wander nie żyje. Siostrzenica ujawniła prawdę o jej małżeństwie
Bogumiła Wander nie żyje. Ta niezwykle smutna wiadomość obiegła media we wtorek, 30 lipca, wieczorem. Tragiczną informację potwierdziła rodzina ikony TVP. Kilka lat przed śmiercią wyszło na jaw, że Bogumiła Wander cierpi na chorobę Alzheimera. W trudnych chwilach zawsze był przy niej ukochany mąż - Krzysztof Baranowski. Niestety w pewnym momencie opieka nad schorowaną małżonką zaczęła przerastać jego możliwości. Bogumiła Wander trafiła do domu opieki, a jej małżonek padł ofiarą obrzydliwego hejtu ze strony części internautów. - Pojawiają się w stosunku do mnie zarzuty, że zostawiam ją w domu opieki, a sam urywam się z naszego życia i uciekam daleko. To, że ludziom przychodzą do głowy takie myśli, są poza moimi możliwościami, żeby przekonać ich, jak bardzo się mylą i jak inaczej wygląda rzeczywistość. (...) Ja już urobiłem się po łokcie. Nie było pielęgniarki, która sprostałaby potrzebom mojej żony i nie była to kwestia funduszy - podkreślił Krzysztof Baranowski w rozmowie z portalem Wprost.pl. O mężu zmarłej cioci tuż po jej śmierci wypowiedziała się siostrzenica Bogumiły Wander. Prawda na temat ich małżeństwa jest poruszająca.
Nie przegap: Po śmierci Bogumiły Wander jej koleżanka z TVP wyjawiła prawdę! Była u niej w domu
Tak córka brata wspomina Bogumiłę Wander. "Uczyła mnie, jak prawidłowo nakładać róż na policzki"
Kobieta w rozmowie z portalem Shownews.pl opowiedziała też o ostatnich kontaktach ze słynną ciocią. - Ostatnio byłam z Bogusią w kontakcie telefonicznym, zanim została umieszczona w domu opieki. Był to prywatny dom, gdzie miała zapewnioną najlepszą opiekę. Krzysztof bardzo ją kochał i był wspaniałym mężem, zadbał o jej wygodę. Wcześniej się widywałyśmy, ale gdy się mieszka na innych kontynentach, to nie żyje się ze sobą na co dzień. Jej odejście nie jest szokiem, bo wiadomo wszystkim, że od kilku lat była w ciężkim stanie i nie poznawała najbliższych. Nie pamiętała, kim była... To bardzo trudne dla bliskiej rodziny, serce pęka - mówiła Dominika Wikrent, która jest córką muzyka Włodzimierza Wandera, zmarłego cztery lata temu brata legendy TVP. Mieszkająca w USA siostrzenica Bogumiły Wander wspomina ciocię "jako damę, dobrze ubraną, zadbaną". - Z naszych spotkań pamiętam, że zachowywała się z klasą. Kiedy odwiedzała tatę i mnie w Stanach, uczyła mnie, jak prawidłowo nakładać róż na policzki. Powiedziała mi też, że za czasów jej kariery w telewizji sama robiła swój makijaż, farbowała i podcinała włosy... Ciocia była dla mnie najbliższą rodziną... Była dwa-trzy razy w USA. Odwiedziłam ją też w Warszawie, kiedy byłam w Polsce - zdradziła Dominika Wikrent.
Zobacz naszą galerię: Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski - historia miłości