W trakcie występu SuRie, która śpiewała swoją piosenkę "Storm", wna scenę nieoczekiwanie wtargnął mężczyzna z plecakiem. Zaatakował on wokalistkę, wyrywając jej mikrofon i krzycząc coś w niezrozumiałym języku. Miał rzekomo mówić "domagamy się pokoju" oraz obrażać brytyjskie media. Na szczęście błyskawicznie interweniowała ochrona, która odciągnęła napastnika od wokalistki. Co więcej, ta zachowała spokój i... po prostu kontynuowała swój występ.
Wyglądało to następująco:
Jak się okazało mężczyzną, który zakłócił występ SuRie był prawdopodobnie Jimmy Jump, kataloński agent nieruchomości z Sabadell. Co ciekawe, mężczyzna już raz zakłócił występ na Eurowizji - w 2010 wbiegł na scenę w czasie wykonu Daniela Digesa z Hiszpanii.
Zobacz także: Eurowizja 2018: kim jest Netta Barzilaj - zwyciężczyni tegorocznego konkursu?