Tegoroczna gala wręczenia Złotych Globów obfitowała w wydarzenia, które niekoniecznie związane były z kinematografią, ale które wzbudziły ogromne zainteresowanie mediów. Dobrym tego przykładem jest sprawa FIJI Water Girl, czyli po 'naszemu' Wodzianki, która na zdjęciach wyglądała lepiej niż większość przybyłych na galę gwiazd Hollywood. Do historii Złotych Globów przejdzie również przemówienie Christiana Bale'a.
Christian Bale na Złotych Globach dziękuje szatanowi
Gwiazdor otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu za rolę w produkcji "Vice". W filmie Bale wcielił się w rolę byłego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych - Dicka Cheney'a, który był bardzo kontrowersyjnym politykiem. Cheney jako kongresmen głosował przeciwko równouprawnieniu, przeciwko finansowaniu programu równych szans dla dzieci z ubogich rodzin, nie był też za tym, by pomóc w uwolnieniu z więzienia Nelsona Mandeli. Jego kariera usłana jest skandalami i kontrowersjami. W 2006 r. Cheney stał się obiektem drwin w mediach - wszystko to przez to, że w trakcie polowania na przepiórki postrzelił przypadkowo swojego przyjaciela.
Christian Bale podczas odbierania Złotego Globa zażartował, że to ciekawe, że akurat na niego padł wybór reżysera, który szukał kogoś do zagrania "pozbawionego uroku" człowieka. Przemowę zakończył dziękując szatanowi, za inspirację w zagraniu Cheney'a.
Słowa te oburzyły córkę byłego kongresmena. Liz Cheney umieściła na Twitterze wpis, w którym przypomniała sprawę z przeszłości Christiana Bale'a. Chodzi o atak werbalny, którego w 2008 roku dopuścił się aktor wobec swojej matki i siostry. Bale został wtedy zatrzymany na kilka godzin, ale ostatecznie nie postawiono mu zarzutów.
"Szatan pewnie zainspirował go też do tego" - napisała w swej wiadomości Liz Cheney.