Skandal w "Nasz Nowy Dom". Kotek w stanie agonalnym został odebrany rodzinie. Głos zabrał architekt z programu. "Nie zostawiliśmy kota bez pomocy"

2024-03-29 23:07

Produkcja programu "Nasz Nowy Dom" zaliczyła poważną wtopę. Podczas pomagania jednej z rodzin ekipa miała nie zareagować na chorego i zaniedbanego kota, a nawet uczynić z niego maskotkę, wrzucając zdjęcia i filmy z jego udziałem na profile "Nasz Nowy Dom". Zwierzę zostało odebrane rodzinie, której pomagał Polsat. Stan kotka był agonalny. Po artykule "Super Exressu" głos zabrał architekt Maciej Pertkiewicz, który był obecny na planie "Nasz Nowy Dom". Sprawdźcie, jak tłumaczy całą sytuację.

Nasz Nowy Dom

i

Autor: Akpa

Chory kot na planie programu Nasz Nowy Dom

"Super Express" jako pierwszy opisał skandal, do którego miało dojść na planie programu "Nasz Nowy Dom". Jeden z ostatnich odcinków programu na oficjalnych kanałach produkcji był zapowiadany zdjęciami i filmikami z udziałem słodkiego kotka. Posty już zniknęły. Okazało się, że zwierzę było bardzo zaniedbane i chore. Czytelnicy "Super Expressu" zwrócili się do nas z prośbą o interwencję. Dostarczyli dowody i screeny postów, zanim te zniknęły z profili "Nasz Nowy Dom". Całą sytuację opisaliśmy TUTAJ: Skandal w "Nasz Nowy Dom". Zrobili z CHOREGO kota maskotkę show, teraz usuwają dowody. Fundacja: "Stan agonalny"

Gdy widzowie dopytywali o losy małego kotka, produkcja postanowiła odpowiedzieć. Tłumaczenia prędko zostały jednak zmiażdżone przez Fundację Serce Dla Zwierząt, która odebrała rodzinie malucha i walczy teraz o jego życie oraz zdrowie.

- Serio? Rodzina leczy kota? Kot trafił do nas w agonalnym stanie, jeszcze w trakcie nagrywania programu. Jesteśmy zdruzgotani, zniesmaczeni tym, jak traktujecie zwierzęta. Radosne nagrywanie materiału w roli głównej z kotem, któremu leci krwista wydzielina z nosa i ledwo oddycha. Fajna zabawa, prawda? Ile kosztowałby weterynarz, ile zajęłoby czasu znalezienie pomocy dla niego? Polsat, tak duża stacja, i nawet nie umiecie zachować pozorów. Nawalił zapewne dział marketingu/PR-u, wrzucając post z kotem, ale dzięki temu wyszła na jaw obłuda, z jaką działacie. A "ten kot" miał imię... Nazywa się Karolek. U nas w końcu dowiedział się, czym jest społeczeństwo. Karolek jest nadal w trakcie leczenia, pomimo że był już blisko przejścia za Tęczowy Most - napisała w sieci Fundacja Serce Dla Zwierząt.

ZOBACZ TAKŻE: Niewiarygodne, jak zachowuje się Elżbieta Romanowska, gdy kamery są wyłączone! Pracownik Polsatu wszystko wygadał

Architekt z programu Nasz Nowy Dom komentuje aferę

Cała sprawa kotka z programu "Nasz Nowy Dom" odbiła się w mediach sporym echem. Głos postanowiła więc zabrać osoba z produkcji programu. "Super Express" otrzymał komentarz architekta, który był obecny na planie.

- Atak ze strony Fundacji Serce dla Zwierząt jest bardzo niesprawiedliwy, bo nie zostawiliśmy kota bez pomocy. Jeszcze w trakcie nagrań, ostatniego dnia kot trafił pod ich opiekę, zresztą sam pomagałem go szukać paniom z Fundacji. Faktycznie kot pojawiał się w okolicach budowy, ekipa o niego dbała, dokarmialiśmy go, jednak nie był to kot, którego łatwo było złapać, dlatego pomogłem w szukaniu. To wszystko działo się w styczniu i z naszego punktu widzenia myśleliśmy, że kot otrzymał odpowiednią opiekę. Jeśli potrzebuje wsparcia, bo nadal choruje, to chętnie przekażemy środki na leczenie z naszej strony - mówi pan Maciej Pertkiewicz, architekt programu "Nasz Nowy Dom".

Jak zauważa architekt, na planie programu ekipa często trafia na zwierzęta wymagające pomocy.

- Przez 10 lat działalności programu "Nasz Nowy Dom" uratowaliśmy wiele zwierząt, w tym właśnie kotów, angażując się w ich pomoc na różne sposoby - od dokarmiania, przez wizyty u weterynarza, a czasem nawet przygarnięcie do swojego domu - do dziś mam pod swoim dachem takiego kociego współlokatora. Los zwierząt nie jest nam obojętny. Nie wiem, jaki cel był w tym publicznym ataku na nas - mówi Maciej Pertkiewicz.

Zobaczcie w naszej galerii, jak wygląda dziś kotek z programu Nasz Nowy Dom.

Po tym pytaniu Ela Romanowska przerwała wywiad i uciekła! O co poszło?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają