"Skazane" nowy serial w telewizji Polsat od wtorku, 8.09.2015, o godz. 21.30
Beata Ścibakówna w "Skazanych" gra jedną z głównych ról kobiecych. Wciela się w postać Anny Kowalskiej, która odwiedza w więzieniu swojego dorosłego syna.
W związku z promocją nowej produkcji Polsatu gwiazda w czasie imprezy była zobowiązana do udzielania wywiadów wszystkim zainteresowanym dziennikarzom. Niestety mąż zaczął się trochę niecierpliwić i oznajmił jej, że wychodzi.
Zobacz: Jesienna ramówka Polsatu 2015. Aktorki z nowego serialu na czerwonym dywanie
- Nie mogę tak po prostu wyjść. Mam zobowiązania - powiedziała Ścibakówna do Englerta. Ten wcale nie miał jej za złe, że nie wraca razem z nim do domu. - Udziel wszystkich wywiadów, które masz zaplanowane. Spotkamy się później - oznajmił, wychodząc.
Naszej uwagi nie mogła umknąć ta wyrozumiałość ze strony pana Jana. - Musi być wyrozumiały. Teraz to on jest osobą towarzyszącą. Teraz to ja jestem gwiazdą na czerwonym dywanie, a on musi czekać - z uśmiechem powiedziała pani Beata w rozmowie z "Super Expressem".
Przeczytaj: Skazane. Poznaj bohaterki nowego serialu Polsatu
Kiedyś to Englert był rozchwytywanym aktorem. - Zdarza się, że mąż mówi: "Byłaś kiedyś moją studentką, a ja byłem twoim mistrzem, a teraz to ja w pewnym stopniu jestem podwładnym" - opowiadała aktorka.
- Jan ma ogromne poczucie humoru i nie jest mu źle z tym, że uczciwie zapracowałam na swoje nazwisko. Gdybym chciała się nim podpierać, nie nazywałabym się Ścibakówna, tylko Englert - wyjaśniła.
Zobacz ZWIASTUN serialu "Skazane" >>>