W niedzielę, 12 grudnia poinformowaliśmy, że Sąd Rejonowy w Łomży uznał dziennikarza winnym prowadzenia samochodu mimo cofnięcia uprawnień. Dzień później, 13 grudnia, rozmowie z nami Piotr Kraśko przyznał się do winy, a wieczorem wydał w tej sprawie oświadczenie w mediach społecznościowych.
- Wiele razy w tym miejscu używałem słowa „dziękuje” za to, że są Państwo tutaj. Dzisiaj chcę i powinienem użyć innego słowa. Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią. Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to. Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam. Bardzo wszystkich Państwa przepraszam - napisał Piotr Kraśko.
NIE PRZEGAP: Jasnowidz Jackowski przeraża wizją pogody na Boże Narodzenie i sylwestra! Nie o takich świętach marzyliśmy
W trakcie niedzielnego wydania "Faktów" Diana Rudnik poinformowała, że w poniedziałek program poprowadzi Piotr Kraśko. Mimo jej zapowiedzi, prezenter nie pojawił się w studio, a zastąpiła go Anita Werner. TVN konsekwentnie milczy ws. afery z dziennikarzem, a przez jego nagłą nieobecność zaczęły się domysły dotyczące jego przyszłości w telewizji. Wirtualne Media nieoficjalnie dowiedziały się, że Piotr Kraśko nie poniesie żadnych konsekwencji w pracy.
- Według ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl, oświadczenie dziennikarza kończy sprawę. TVN Grupa Discovery nie zamierza wyciągać konsekwencji dyscyplinarnych wobec Piotra Kraśki. Z naszych informacji wynika, że kluczowe dla firmy jest to, że Kraśko naruszył przepisy poza miejscem pracy i bez związku z nią, a wskutek jego działań nikt nie ucierpiał - czytamy na portalu. Dziennikarze dodają też, że biuro prasowe TVN nie udzieliło im odpowiedzi na ich pytania.
Co ciekawe, Piotr Kraśko przez te 6 lat był wielokrotnie fotografowany za kierownicą. Zobaczcie zdjęcia paparazzi niżej!