Emil Karewicz zmarł półtora tygodnia temu. Do tej pory go nie pochowano. A to wszystko przez kolejne ograniczenia rządu związane z walką z epidemią, która zabiera na tamten świat coraz więcej ludzi. I teraz na uroczystościach pogrzebowych może uczestniczyć tylko pięć osób.
To sprawiło, że bliscy Karewicza postanowili odłożyć pochówek.
– Rodzina już skremowała aktora. Ale na razie pogrzeb się nie odbędzie. Najbliżsi Emila postanowili przeczekać ten trudny czas, w którym panuje koronawirus. Pogrzeb odbędzie się, kiedy wszyscy będą mogli go pożegnać. Nie wyobrażają sobie, by było inaczej – mówi nam przyjaciel rodziny zmarłego.
Kiedy wszystko wróci do normy, Karewicz spocznie na cmentarzu w warszawskim Marysinie Wawerskim, gdzie w 2012 r. została pochowana jego żona.