Mimo że Joanna Brodzik od kilku lat rzadko pojawia się na ekranach telewizorów, to wciąż cieszy się dużą sympatią i zainteresowaniem widzów. Aktorka regularnie występuje w teatrze, pojawia się na imprezach charytatywnych, wydała i promuje swoją książkę. Czasami pojawia się również zna ściankach. Ostatnie jej wyjście odbiło się echem w mediach, choć nie wiązało się z żadną wpadką czy skandalem. Joasia pojawiła się na premierze spektaklu w teatrze Capitol i zwróciła na siebie uwagę dość casualowa stylizacją. Jeden ze stylistów srogo skrytykował jej wybór kreacji na ten wieczór. Daniel Jacob Dali w rozmowie z portalem ShowNews stwierdził, mówiąc w skrócie że na wyjście ubrała się w tanie ciuchy ze sklepu z używaną odzieżą.
Joanna Brodzik w casualowej stylówce na premierze
Joanna Brodzik miała tego dnia na sobie dżinsową katankę, i spodnie z takiego samego materiału o kroju haremek. Do tego dobrała małą niewielką złotą torebkę i połyskujące szpilki. Wyglądała skromnie, ale jej stylizacja była przemyślana. Pozostałe gwiazdy, które pokazały się tego wieczora na ściance prezentowały się bardzo różnie - od efektownych kreacji po casualowe zestawy. Zdjęcia z premiery można zobaczyć w galerii pod tekstem.
Stylista skrytykował tanią stylizację Joanny Brodzik
Joanna Brodzik postanowiła odpowiedzieć na krytykę. Jej słowa dają do myślenia, nie tylko krytykowi, ale każdemu, kto je przeczyta. "Osoba trudniąca się, jak rozumiem, odpłatnie, krytykowaniem wyglądu innych, wyraziła opinię o moim wyglądzie, jakobym »od stóp do głów ubrała się w lumpeksie«... Jako świadoma konsumentka i osoba żywo zainteresowana przyszłością planety, na której przyjdzie żyć moim dzieciom, od lat hołduję zasadzie wstrzemięźliwości w kompulsywnym podążaniu za nakazami przemysłu, również odzieżowego. Dawanie życia ubraniom z drugiej ręki jest dla mnie oczywistą i właściwą postawą wobec zmian klimatycznych i zalewającego naszą planetę morza zużytych szmat"
Joanna Brodzik lubi zakupy w lumpeksach
Joanna Brodzik przyznała, ze bardzo lubi modę z drugiej ręki i nie widzi w niej nic złego: "Co do lumpeksów — uwielbiam moją Mamę za wyjątkowy dar wyszukiwania skarbów odzieżowych i obdarowywania nimi mojej szafy. Sama również, podczas podróży zawodowych ze spektaklem czy spotkaniem autorskim, odwiedzam sklepy »second hand« i cieszę się, znajdując tam rzeczy dobrej jakości, unikatowe i wyjątkowe. (...) To wielka frajda, móc swobodnie wyrażać się za pomocą wyglądu. (...) Klasę masz albo nie... I w tej kwestii nawet styliście nic nie pomoże".