W święta Sława Przybylska zaśpiewa sobie sama kolędy
Sława Przybylska wyznała szczerze, jak spędzi samotne święta w 2024 roku. Odkąd zmarł jej ukochany mąż po 60. latach wspólnego życia, artystka musiała odnaleźć się w życiu na nowo. Okazuje się, że diwa polskiej piosenki ma sposoby na to, aby nie czuć się osamotniona.
W obszernym wywiadzie dla wspomnianego wyżej portalu Sława Przybylska opowiedział o swoim niezwykłym kontakcie z przyrodą. Wychowana na zielonym Podlasiu, w Międzyrzecu odnalazła swoje miejsce na ziemi w Otwocku. W jej ogrodzie rosną okazałe brzozy, sosny i wierzby, do których artystka się przytula. Śniadanie wokalistka jada w towarzystwie dzięcioła, który towarzyszy jej "przegryzając" swoje smakołyki. Dzięki ptakom i drzewom Przybylska nie czuje się samotna?
Zobacz też: Tak Irena Santor spędzi święta. "Odpocznę tak, jakbym chciała"
Jako osoba samotna osamotniona nie jestem samotna. Bo mam sikorki i tego cudownego dzięcioła. No i te moje brzozy i sosny naokoło.
Cudowne dzieciństwo Sławy Przybylskiej
Sława Przybylska we wspomnianym wywiadzie opowiedziała dużo o swoim dzieciństwie, które zdecydowanie pamięta, jako udane. Artystka już wtedy kochała drzewa. Całymi dniami przesiadywała na nich w towarzystwie kolegów.
Ciągle byłam na drzewach. Każde drzewo mnie prowokowało do tego, aby tam wejść i posiedzieć sobie i być razem z tym drzewem. Jak ja obejmuję drzewo, to czuję jego energię. Teraz one śpią, ale od wiosny to wszystko tam szumi pachnie.. Byłam po prostu "dzieckiem drzewnym". Z chłopcami ciągle grałam w piłkę, to się nazywało "zbijany". Z chłopcami zawsze bawiłam się, tańczyłam i gimnastykowałam się i chodziłam po drzewach.
Ważne jest tylko "tu i teraz"
Sława Przybylska ujawniła też swój stosunek do rzeczywistości. Jej filozofia życiowa wywodzi się z lektury książek o buddyzmie. Tam odkryła znaczenie "tu i teraz" i to, aby nie zamartwiać się, ani przeszłością, ani przyszłością. Bo niczego nie zmienimy, a to, co m nadejść i tak nadejdzie i stanie się teraźniejszością...
Czym innym jest samotność, a czym innym osamotnienie. Te poranki, kiedy nie można podzielić się wrażeniami, czy wierszem, czy pieśnią... Dlatego właśnie przerzuciłam się na ptaki i na drzewa. Tu i teraz żyj, nie myśl o przeszłości, bo będą przykre wspomnienia, może poczucie błędów, które się zrobiło... Nieważne, bo nic już nie można zmienić w tej przeszłości. A przyszłość? Nieważna, dlatego, że teraz jest teraźniejszość i za dwie minuty ta przyszłość już będzie teraźniejszością.
Wszyscy zastanawiają się, jak Sława Przybylska spędzi święta. Jej dzieci i wnuki są w Szwecji, w dodatku z najmłodszymi trudno jej znaleźć porozumienie ze względu na barierę językową. Wprawdzie dama polskiej piosenki lata czasem do rodziny, ale z tym czeka dopiero na wiosnę. Nie więc żadnych wątpliwości, że Sława Przybylska spędzi święta sama w domu. Jak sobie z tym poradzi?
Samotne święta Sławy Przybylskiej
Święta Bożego Narodzenia były magiczną sytuacją w dzieciństwie. Bo w moim rodzinnym domu święta zawsze zaczynały się od fragmentów Biblii. To nie były tylko prezenty i jedzenie 12. potraw, tylko była magia przeszłości. I to było prawdziwe. Teraz, jak byłam kilka razy i obserwowałam, to właściwie preenty dla dzieci, no i jedzenie i słuchanie kolęd, nie śpiewanie. A u nas, po odczytaniu Biblii - prezentów prawie wcale nie było, bo była bieda wtedy - to były śpiewane kolędy. (...) Te święta z dzieciństwa są dla mnie istotnym wspomnieniem. Teraz, kiedy jestem sama, staram się, żeby szybko te święta przeszły. Żebym ja nie wspominała tego, co złe i starała się śpiewać sobie kolędy w domu, sama.