Sławomir Sulej nie zawsze chciał być aktorem. Niewielu wie, że przez długi czas planował zostać księdzem.
NIE PRZEGAP: Wstrząs mózgu, pogruchotane niemal wszystkie kości! Karol Strasburger miał poważny wypadek, gdy pracował w cyrku!
- Aż do matury nie opuściłem żadnej mszy. Tam były już jakieś ciągoty do aktorstwa, podobało mi się, że ten ksiądz tak celebruje mszę, mówi z ambony i trzyma tych ludzi za pysk. To stąd się wzięło, a w domu w niedzielę bawiłem się w odprawianie mszy, ale przyszły lata, kiedy zaczęły mi się podobać dziewczyny, a to było bardzo wcześnie. W sumie zagrałem raz księdza w filmie "Szczęście znalezione w lesie" i zagrałem w teatrze - mówił Sławomir Sulej w podcaście "Cudowne lata".
Sławomir Sulej stracił żonę. Wiemy, co dzieje się z gwiazdorem filmów tj. "Kiler" i "Poranek Kojota"
Sławomir Sulej bardzo późno poznał miłość swojego życia. Na ślubnym kobiercu stanął, gdy miał 45 lat. Małżeństwo doczekało się dwojga dzieci, ale ich rodzinną sielankę przerwała rodzinna tragedia. Żona aktora zmarła. Gwiazdor filmu "Poranek Kojota" bardzo przeżył śmierć ukochanej.
NIE PRZEGAP: Nagrali Iwonę Pavlović na plaży, była w kostiumie kąpielowym. Na widok jej ciała padniecie!
- Teraz wiodę spokojne życie, los mnie pstryknął kilka lat temu. W 2013 r. żona zmarła i zostałem z dwójką dzieci, starsza miała 18 lat, a młodsza była chyba w drugiej klasie i troszkę mi się życie tak przewartościowało, nie żebym się nad sobą rozczulał zbytnio i biadolił, tylko po prostu musiałem sobie z tym poradzić, i jestem zadowolony z tego, jak sobie radzę. Zostałem teraz z młodszą córką, która jest w siódmej klasie, starsza wyjechała do Wrocławia studiować scenografię na Akademii Sztuk Pięknych. Jest nam ze sobą bardzo dobrze, nie potrzebujemy nikogo - powiedział Sławomir Sulej w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem.