Sławomir Świerzyński: Facebook to łobuzeria, która chce rozdawać karty w Polsce. Dlaczego blokują mi konto?

2015-10-14 12:13

Ostatnio modne stało się powiedzenie, że jeżeli nie ma cię w sieci, to znaczy, że nie istniejesz. Wziął to sobie do serca, startujący w wyborach do Sejmu Sławomir Świerzyński, który od pewnego czasu, tak jak kandydaci wszystkich partii zaczął promować się również na Facebooku. Komuś jednak nie spodobały się jego poczynania, bo od soboty już dwukrotnie skasowano jego profil. Lider Bayer Full zapewnia, że nie zostawi tej sprawy bez rozwiązania!

Dlaczego Facebook kasuje konta Sławomira Świerzyńskiego? Na to pytanie odpowiedź chciałby znać przede wszystkim sam zainteresowany. Na jego profilu nie było żadnych wulgarnych ani obrażających nikogo treści. Artysta promował swoją kandydaturę oraz twórczość grupy Bayer Full. We wpisach można było znaleźć linki do filmów, na których muzyk wypowiadał się wprost na tematy dotyczące nas wszystkich, jednak wszystko, choć powiedziane dosadnie i wprost, zachowane było w granicach dobrego smaku. Sławomir Świerzyński, wypowiadał się, m.in. na temat islamizacji w Polsce, religii, a także krzywdzących zarobków Polaków. Ponadto na tzw. osi czasu zamieszczał zdjęcia ze spotkań z wyborcami, z miejscowości, gdzie ostatnio grał koncerty. W związku z zaistniała sytuacją, Sławomir Świerzyński czuje się oszukany. Jest mu przykro, że ktoś niszczy jego pracę. Przez to, że Facebook usunął jego konta, stracił wiele kontaktów.

W rozmowie z SE.PL nie kryje swojego oburzenia.

- Facebook to łobuzeria, która chce rozdawać karty w Polsce. Straciłem kontakt nie tylko z wyborcami, ale przede wszystkim z moimi fanami. Facebook wydał mi jakąś wojnę, której nie rozumiem - mówi Sławomir Świerzyński. Gwiazdor nie zamierza jednak się poddać. - Właśnie pracuję nad tym, by zacząć działać na Tweeterze i Instagramie, może tam nikt nie będzie mnie cenzurował i będę miał możliwość skorzystania z prawa do wolności słowa. Nowego konta na Facebooku chyba już nie założę, bo jak widać, to syzyfowa praca, ale poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie wybrać się do warszawskiej siedziby Facebooka i urządzić jakiegoś protestu. Tak być nie powinno, że jednym wolno zamieszczać co popadnie, a drugiego człowieka się banuje. Gdzie jest równość? - pyta zaangażowany w politykę artysta. To pierwsza próba cenzurowania jednego z kandydatów do Sejmu. Wszyscy inni bez problemu prowadzą swoje kampanie wyborcze, promując się bez ograniczeń w mediach społecznościowych, głównie na Facebooku.
Za kandydującym do Sejmu Świerzyńskim, wstawił się Sławomir Sikora, który sytuację opisał w komentarzu, pod jednym z naszych artykułów (pisownia oryginalna):

Sławomir Świerzyński opublikowal na swoim koncie na FB trzy dni temu film nagrany na cmentarzu, opisany przez Super Ekspres. Po kilku dniach film osiągnął zawrotną liczbę ponad 600 tysiecy odslon. I co się dalej dzieje. Fb, kasuje konto Sławomira Świerzyńskiego. Tym samym kasuje link do filmu na Fb, który ludzie otwierali. Sławek zakłada ponownie konto i probuje odtworzyć swoich znajomych. Wszystkie informacje stracił. Większość nie odzyska. Link prowadzący do filmu, który był umieszczany w różnych miejscach przestał być aktywny. Tym samym Fb próbuje pewnie na czyjeś zlecenie zniszczyć kulę śnieżną, którą wywolala wypowiedź Sławomira Świerzyńskiego. Trzeba było zniszczyć informację o ponad 600 tysiącach wyświetleń, a rosło w tępie takim, że pewnie za kilka dni mielibyśmy milion odsłon. A tego już rządzący mogliby nie zdzierżyć. Według mojej oceny jest to pierwsza w historii polskich woborów na FB proba cenzurowania jednego z kandydatów.

Warto wspomnieć, że Sławomir Sikora to polski przedsiębiorca, pierwowzór "Stefana" - bohatera polskiego filmu fabularnego Dług Krzysztofa Krauzego. Jako młody człowiek zajął się biznesem. Razem ze swoim wspólnikiem Arturem Brylińskim był ofiarą wymuszeń, pobić i zastraszeń. W marcu 1994 roku wraz z Arturem Brylińskim dopuścił się podwójnego morderstwa na swoich oprawcach. W roku 1997 za ten czyn został skazany na 25 lat więzienia, po czym spędził w więzieniu, wliczając okres aresztowania, 10 lat. Od roku 2004 ze względu na stan zdrowia zezwolono na przerwę w odbywaniu kary. Zwracał się o ułaskawienie dwukrotnie: w 2002 i 2003 roku. Sikora został ułaskawiony przez Aleksandra Kwaśniewskiego 5 grudnia 2005 roku.

Do biura prasowego Facebooka wysłaliśmy prośbę o komentarz w tej sprawie. Oczekujemy na odpowiedź, którą od razu opublikujemy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki