Kilka lat temu Sławomir pochwalił się w „Pytaniu na śniadanie”, że golf trójka to samochód jego marzeń. – Jeżeli chodzi o takie fioły, to dla mnie jest bardzo ważny samochód. Wiadomo, to odzwierciedla moje wnętrze, to, jakim jestem człowiekiem. To musi być taki samochód, którym zaimponuję. Także odłożyłem, kupiłem takie auto, imponuje ono żonie, też się mogę pokazać, po prostu podjechać i jest też użytkowe – mówił wtedy.
I rzeczywiście po „Tańcu z gwiazdami”, gdy jeszcze błyskają flesze, podjeżdża po małżonkę starym golfem. Ona z uśmiechem do niego wsiada i razem wracają do domu. Ale czerwone auto to niejedyna bryka popularnego wokalisty. W jego garażu stoi też wypasione Q7. Tym jednak Sławomir jeździ, gdy nikt nie patrzy...
Przeczytaj więcej: Sławomir nie obnosi się z KASĄ? Stać go na nowe, a jeździ TYM!
I chociaż Audi Q7 Sławomira wciąż wygląda na wygodne i komfortowe, ma już swoje lata. Gdy wyjeżdżało z salonu w latach 2005-2009, należało do najdroższych luksusowych aut. Dziś, godną uwagi sztukę na rynku wtórnym możemy kupić w granicach 30-35 tysięcy złotych, a ceny importowanych i nieco mniej zadbanych aut osiągnęły już poziom 25-30 tysięcy złotych.