- Aleksander Kwaśniewski będzie prowadził swoją córkę do ołtarza. Będzie to na pewno niezapomniane przeżycie - zdradza nam jeden z gości zaproszonych na ten wyjątkowy ślub.
To będzie piękny widok. Tata Aleksander (58 l.) to niezwykle ważna osoba w życiu Oli. Oboje są z sobą bardzo zżyci. Ona jest jego oczkiem w głowie, on dla niej najlepszym przyjacielem. I chociaż były prezydent jest zdeklarowanym ateistą, przedstawiciele Kościoła nie widzą przeciwwskazań, by poprowadził córkę do ołtarza.
- Ten zwyczaj jest kultywowany przede wszystkim w Kościele protestanckim, ale i w wierze katolickiej zaczyna być obecny. Wszystko zależy od tego, czy w danej parafii jest taka tradycja, czy nie. Jeśli ojciec panny młodej jest ateistą lub deklaruje się jako osoba niewierząca, to nie ma przeciwwskazań, aby poprowadził córkę do ołtarza - mówi nam ks. Bartłomiej Pergoł, wikariusz z warszawskiego Służewca.
- Nie ma w tej kwestii żadnych przepisów prawa kanonicznego. To zwyczaj wynikający z prawa natury. Ojciec oddaje swoją córkę w ręce przyszłego zięcia. Nie ma potrzeby wyrażania żadnej zgody - dodaje.
Zresztą Aleksander Kwaś-niewski jako osoba niewierząca też wziął ślub kościelny. Tajna ceremonia obbyła się przecież w październiku 2005 r., po 26 latach cywilnego małżeństwa z Jolantą (57 l.).
Wiemy już, jaką suknię będzie miała na swoim ślubie Ola Kwaś-niewska. A jak ubierze się jej tata? Najodpowiedniejszy będzie frak. - Musi pamiętać tylko o jednym: nie może być lepiej ubrany niż pan młody - przestrzega dr Stanisław Krajski, specjalista od savoir-vivre'u.