Ślub od pierwszego wejrzenia 3. Martyna wyznaje: Nie tak sobie wyobrażałam przyszłego męża

Ślub od pierwszego wejrzenia 3 odc. 7 rozpoczął się od problemów technicznych. Samochód Martyny w drodze na ceremonię nie mógł odpalić. Być może był to zły omen. Co jeszcze wydarzyło się w 7. odcinku programu? Oto krótkie podsumowanie tego, co działo się między trzema parami eksperymentu. 

Ślub od pierwszego wejrzenia - bajka u Anity i Adriana

Później sytuacja przeniosła się do bardziej ustabilizowanej pary Anity i Adriana. Para wracała z podróży poślubnej. Adrian coraz bardziej przekonywał się, że jego żona do programu podeszła racjonalnie i z entuzjazmem. Co ciekawe Anita przed ślubem przed kamerami postanowiła sama kupić sobie pierścionej zaręczynowy. Ostatni dzień podróży poślubnej para spędziła na planowaniu przyszłości w Polsce. Anita za kulisami przyznaje, że "przeprowadzka nie będzie łatwa", ale jak wszystko będzie się układać, to coś się wymyśli. Po powrocie do Polski Adrian odwiedził żonę w jej mieszkaniu. Anita kilka godzin po przylocie pobiegła na trening taneczny. 

Ślub od pierwszego wejrzenia - milcząca podróż poślubna Agaty i Macieja

Agata i Maciek spędzając czas na Majorce, wciąż nie mogli się w pełni dogadać. Agata zgadzała się na wszystkie propozycje spędzania wolnego czasu, jakie proponował Maciej. Dziewczyna była zadowolona postawą męża, który okazał się świetnym organizatorem. Problemem była jednak atmosfera między parą. Agata wciąż milczała. Maciej zauważył za kulisami, że jego żona nie wykazuje inicjatywy w nawiązywaniu rozmowy. Za kulisami okazało się, że Agata oczekuje tego, aby to mężczyzna wykazywał inicjatywę. Tymczasem jej mąż uważa, że to obie strony powinny się starać. Do tego Agata jest fanką "czytania między wierszami", a Maciej przyznał, że nie jest dobry w odczytywaniu kobiecych myśli. Przy takim podejściu para większą część podróży spędziła "obok siebie". 

Ślub od pierwszego wejrzenia - rozczarowanie Martyny podczas ślubu z Przemkiem. 

Przemek przed ślubem wciąż rozładowywał atmosferę śmiechem i żartami. Cały czas miał mocne wsparcie najbliższej rodziny. Tymczasem przyszła panna młoda miała ogromne oczekiwania dotyczące wyglądy wybranka. Podczas wieczoru panieńskiego koleżanki wmówiły jej, że mąż będzie wysokim przystojnym brunetem. Wybrany dla niej mąż odbiegał jednak od tego ideału. Tuż przed ślubem Przemek wyznał, że wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Zapowiadał, że żonę będzie nosił na rękach. Tymczasem Martyna skupiła się na szczegółach dotyczącyh symboliki. Przed wyjściem z auta założyła na udo podwiązkę. Jako piewrszy pana młodego zobaczył ojciec przyszłej panny młodej. Mężczyzna doskonale zdawał sobie sprawę, że mimo tego, że Przemek wygląda przyjaźnie, to nie wpisywał się w oczekiwania córki. Tuż przed ceremonią ojciec Martyny próbował wyjść z sali (być może, aby ostrzec córkę), ale było już za późno - drzwi zostay zamknięte!

Martyna za kulisami przyznała, że "nie tak sobie wyobrażała przyszłego męża". Tuż po jej wypowiedzi puszczono opinię psychologa. "Ten program to nie jest koncert życia" - zaznaczył Piotr Mosak. Przemysław za kulisami wyznał, że jego żona to piękna kobieta. Świeżo upieczona panna młoda po wszystkim dodała przed kamerami "No jednak nie chciałam skreślać go tak od razu". Martyna podczas ceremonii była bardzo blada i zestresowana. Przemek zauważył jej nietypowe zachowanie i lekko się speszył. Podczas składania życzeń panna młoda była bliska płaczu. Napięcie zeszło dopiero, gdy para zaczęła rozmawiać w drodze na wesele. Być może mimo pierwszych rozczarowań nie wszystko jest stracone. O tym przekonamy się w następnym odcinku