Iza i Kamil to jedyna para "Ślubu od pierwszego wejrzenia 5", która wzajemnie nie przypadła sobie do gustu. Ona nie za takimi mężczyznami wodziła wzrokiem, a on - nie o takiej żonie marzył. Pierwsza rozmowa świeżo upieczonych małżonków to był kolejny gwóźdź do trumny - poszło o wiek! Trudno było uwierzyć, że stres opadnie, a pierwsze, raczej kiepskie wrażenie, pójdzie w niepamięć. Małżonkowie jednak zaskoczyli nie tylko widzów, ale przede wszystkim samych siebie!
Zobacz reakcje par: Ślub od pierwszego wejrzenia 5: Uczestnicy rozczarowani tym, co zobaczyli. "Nie wyobrażałem sobie tak mojej żony"
Rodziny zachwycone nowym małżeństwem
Po pierwszych chwilach pełnych napięcia i trudnych emocji, przyszedł moment wspólnej zabawy. Rodziny nowych małżonków zdecydowanie się dogadały! - Powiedział mi Kamil, że nie mam się martwić, on się zatroszczy - wyznała mama Izy, Karina. Wszyscy goście byli tego samego zdania - para wydawała się im dobrana wprost idealnie! - Wszyscy są otwarci! Na chwilę obecną dobrze się dogadujemy. (...) Bałam się troszeczkę, że mogę być nieakceptowana - przyznała Iza.
Iza pozwoliła mężowi na więcej!
- Bardzo mi się podoba to, że bardzo się troszczy, cały czas jest przy mnie. (...) Widzę, że zaczyna zabiegać o moje względy - zauważyła Iza. Pomimo kiepskiego pierwszego wrażenia, para coraz bardziej przypadała sobie do gustu. Nie zabrakło pierwszych gestów czułości: objęć czy pocałunków. Jednak to, na co pozwoliła Iza, zaskoczyło wszystkich! Podczas tradycyjnego śpiewu "Gorzka wódka", poza pocałunkami w policzek, para złączyła usta również w tym bardziej namiętnym! To nie zakończyło odważnych gestów Kamila! Zachęcony przez gości, podwinął sukienkę Izy i pocałował ją w udo! Kto by się spodziewał, że para, która nie była sobą zachwycona, najmocniej się przed sobą otworzy?