Uczestnicy szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mają za sobą najtrudniejszą część programu. Po wielu tygodniach oczekiwań poznali swoich współmałżonków oraz ich rodziny. Teraz przyszedł czas na poznawanie. Wszystkie trzy pary udały się w podróże poślubne. W tym sezonie, tak samo, jak w poprzednim, pary spędzą kilka dni na terenie Polski. Przypomnijmy, że w pierwszych edycjach pary udawały się za granicę. Jako pierwsi w podróż wyjechali Kasia i Paweł. Jak się okazało, noc przyniosła otrzeźwienie. Emocje i zachwyty ustąpiły ogromnemu dystansowi ze strony uczestniczki. Fani poczuli się oszukani! Przeczytasz o tym więcej TUTAJ. Jednak nie tylko w tym małżeństwie pojawił się chłód. Julia i Tomasz od początku nie przypadli sobie do gustu. Mężczyzna stwierdził nawet, że dotychczasowe jego partnerki były szczuplejsze! Poranek po weselu przyniósł ogromne napięcie i frustrację
SPRAWDŹ: Ślub od pierwszego wejrzenia 6: Czy te pary mają szanse na miłość?
Kasia nie doceniła męża!
Podczas ślubnej sesji zdjęciowej pomiędzy Kasią i Pawłem doszło do zbliżenia. Para nie szczędziła sobie czułości! Czar prysł następnego poranka. Katarzyna stwierdziła, że wszystko dzieje się dla niej za szybko. Przestała się uśmiechać i nabrała ogromnego dystansu. Paweł się nie poddawał. Zorganizował romantyczną kolację, podczas której wręczył żonie prezent. Naszyjnik nie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Kasia przyznała, że to, co ofiarowuje jej Paweł jest dla niej czymś nowym. - Nie przyzwyczajona jestem do takich czułych gestów - powiedziała. - Nie to, że się źle czułam, ale tak nieswojo, inaczej - dodała. Czy Pawłowi uda się przekonać do siebie żonę?
Poznaj uczestników bliżej! Zajrzyj do poniższej galerii.
Julia ma dosyć męża
Ta para nie przypadła sobie do gustu, jednak postanowiła się nie poddawać. Tutaj ponownie noc sprawiła, że pierwsze czułości, które pojawiły się podczas wesela, odeszły w zapomnienie. Julia nie czuła się przy mężu komfortowo. Co więcej, zaczęła dostrzegać w nim cechy, które działały jej na nerwy! Warto dodać, że pasją Tomasza jest brydż. I to on okazał się kością niezgody! - Zauważyłam, że zaczyna mi to troszeczkę przeszkadzać, że ciągle rozmawiamy o brydżu - wyznała. Trudno nie zauważyć! Tomasz mógłby o tym mówić godzinami. - Ja chyba wolałabym się skupić na tej rozmowie o nas, ale zazwyczaj to się kończyło na kilku słowach i zaraz wychodził brydż na pierwszy plan - dodała. Julia postanowiła zdezerterować i przetrwać resztę podróży zapadając w sen. Czy Tomasz zagada Julię? Dobrze mieć w życiu pasję, ale trzeba umieć zachować odpowiednie proporcję. Zgadzacie się?