"Ślub od pierwszego wejrzenia" nie ma dobrego czasu. Choć początkowo fani ucieszyli się, że w nowej edycji od razu poznaliśmy pary, które stanęły na ślubnym kobiercu, to im dalej w las, tym słów krytyku pojawiało coraz więcej. W mediach społecznościowych "ŚOPW" coraz częściej można przeczytać komentarze, w których widzowie zarzucają programowi zbyt dużą rozwlekłość i zwyczajną nudę. To nie jedyny problem, na które zwracają uwagę fani. Jak się okazało, przez pewien defekt nie są w stanie oglądać odcinków! Czy wam też to przeszkadza?
Dalsza część artykułu pod galerią: Aneta i Robert potwierdzili związek. Ślub od pierwszego wejrzenia
Ślub od pierwszego wejrzenia 7. Fani nie są w stanie oglądać odcinków, bo... nic nie słyszą!
Takiego zarzutu produkcja się chyba nie spodziewała. Na jednej z grup zrzeszających fanów, ale także na oficjalnym fanpage'u programu coraz częściej pojawiają się krytyczne komentarze dotyczące... dźwięku! Jak się okazuje, fani nie słyszą, o czym mówią uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Mówią wprost: w programie powinny być napisy! Dialogi uczestników są ledwo słyszalne bądź całkowicie niezrozumiałe. Ta techniczna usterka daje widzom kolejny powód do niezadowolenia z nowej edycji.
Trudno mówić o wrażeniach skoro dźwięk makabryczny, połowa rozmów niesłyszalna. Tragiczna produkcja.
Wrażenia? Nagłośnienie to macie do bani! Ledwo słychać co oni mówią. Dodatkowo zagłuszacie ich muzyką.
- możemy przeczytać pod postami. Zgadzacie się z tym zarzutem?