Małżeństwo Patryka i Magdy w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" to fikcja?
Oglądając kolejne odcinki 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mamy okazję lepiej poznać świeżo upieczone pary małżonków, a także ocenić ich szanse na przetrwanie programowych, miłosnych zmagań. Czy uda im się umocnić łączące ich uczucie, czy też czeka ich szybki rozwód? W historii "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie brakowało dramatycznych momentów.
Tym razem małżonkowie mieli spędzić ze sobą odrobinę czasu na krótkich wycieczkach. Jak powszechnie wiadomo, wspólny wypad na weekend to jeden z najlepszych i najprostszych testów na to, czy związek ma szansę się udać. Jak to zadziałało w przypadku uczestników 8. sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Podczas kiedy Justyna i Przemek toczyli spory o to, kto kogo "robi", zwłaszcza w delikatnych kwestiach stanowienia o swoim wolnym czasie, Marta i Patryk zaliczyli pierwsze kłopoty w raju.
Jestem dosyć wrażliwa. Nie mówię, że to jakaś wada, staram się traktować to jako zaletę, ale niektóre rzeczy mnie dotykają. Jestem w stanie szybko się otrząsnąć, nie noszę tego w sobie. Dosyć szybko też wyjaśniam sobie pewne kwestie, ale mimo wszystko z tego względu czasami może za dużo myślę na dany temat. Patryk ma czasem takie romantyczne gesty, ale myślę, że on to zaplanował sobie jeszcze nim doszło do naszego małżeństwa - Marta miała nieco wątpliwości dotyczących intencji Patryka w programie.
On te romantyczne gesty zaplanował może i z myślą o mnie jako o przyszłej żonie, ale czy one były wymyślone specjalnie dla mnie, czy już wcześniej, to już jest inna sprawa - dodawała Marta opowiadając o tym, jak pomogły jej wskazówki psychologa w programie. W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" specjaliści mają bowiem za zadanie podpowiadać uczestnikom, jakie potencjalne błędy popełniają w relacjach.
Choć więc Marta próbowała zepchnąć swoje obawy na dalszy plan, ciągle "ale" Patryka, dotyczące ich relacji w końcu sprawiły, że straciła cierpliwość.
Miałam mętlik w głowie - przyznawała szczerze Marta z 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Cóż, biorąc pod uwagę sam charakter dokumentalnego show, można by było zażartować na temat szczerości uczuć uczestników, jednak do tej pory to właśnie Marta i Patryk stanowili jedną z najbardziej udanych par w programie. Czy to już koniec sielanki? To pokażą kolejne odcinki. Swoje stosunki udało się poprawić za to Marcie i Maciejowi, głównie dzięki otwartej rozmowie na temat poprzednich związków. Być może dlatego, że uczestnik przestał wreszcie bawić się w osobistego stylistę swojej partnerki.
Wyraźnie jednak widać, że "w jego typie" są jednak inne kobiety, niż wybrana mu w programie partnerka. Pomimo to otwarcie przyznał się żonie do problemów z bezpłodnością, a nawet zapytał ją, czy dla niego poddałaby się zabiegowi in vitro. Miejmy nadzieję, że chociaż do gabinetu Marta nie musiałaby zakładać szpilek.
Dramat.... Chyba nie było tak źle dobranej pary w programie .. Szkoda mi tej dziewczyny, ale widać że nie udaje ,jest po prostu sobą... A on szuka pewnej siebie, zadbanej , szczupłej kobiety.. Myślę że mega źle się czują w swoim towarzystwie, i już tylko czekają żeby zakończyć tą szopkę... - podsumowywała jedna z fanek. Coś tu ewidentnie poszło nie tak. Czy to dlatego ekspertki kończą współpracę z show?
Co ciekawe, to właśnie z kolei brak dłuższych rozmów ze świeżo poślubionym mężem zdawał się wybitnie martwić Martę w jej niedawno zawartym małżeństwie z Patrykiem. Kiedy przed ruszeniem w małą podróż narzekał na przymusowe "5 godzin ciszy", kobieta zdała sobie sprawę, że bez obecności kamer konwersacja się jakoś nie klei... A której parze Wy kibicujecie w tej edycji najmocniej?