Zbliża się czas, w którym uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" będą musieli podjąć ważne decyzje. Już niebawem postanowią oni, czy chcą kontynuować miłosny eksperyment. Wspólna przyszłość Marty i Patryka zdaje się malować w jasnych barwach, ciemne chmury wiszą jednak nad małżeństwem Macieja i Marty. Ponadto wciąż nie wiadomo, czy Justyna i Przemysław osiągną porozumienie w kwestiach finansowych. Czy kolejny odcinek 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyniesie odpowiedzi na najważniejsze pytania? Czy Maciej i Marta, mimo dotychczasowych niesnasek, dadzą sobie szansę? Sprawdźcie, co wydarzyło się w 10. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia"!
Co się działo w 10. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?
Marta unikała kontaktu z Maciejem - kobieta nie chciała skorzystać z jego zaproszenia do Szczecina. Po rozmowie z ekspertką uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stwierdziła: - Może za bardzo dałam się prowokować i nie byłam najmilszą osobą. Po namyśle skontaktowała się jednak z mężem i zdecydowała na odwiedziny.
Marta i Patryk mocno przeżywali pierwsze, kilkudniowe rozstanie. Mężczyzna niewiele opowiadał rodzinie o partnerce, pobyt u niej skwitował krótkim: "Fajnie", był jednak wyraźnie zadowolony. Najbliżsi uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli pełni nadziei co do jego związku z Martą.
Napięcie między Justyną i Przemkiem narastało. Mężczyzna wyznał, że boi się odrzucenia... - To jest przykra sprawa - podsumował, tłumacząc, dlaczego dotychczas nie zapytał, co zmieniło się w nastawieniu jego małżonki. Wyznał, że przywiązał się do Justyny i boi się, że ich relacja się zepsuje.
Marta odwiedziła rodziców i rozmawiała z nimi na temat małżeństwa. - Wydaje mi się, że on tego tak poważnie nie traktuje - oceniła, choć przez ostatnie dni to ona unikała kontaktu z Maćkiem. Rodzice doradzili jej, by przeprowadziła poważną rozmowę z mężczyzną. Nastawienie Marty nie wróży jednak dobrze... - Nie chce mi się tam jechać - mówiła o wyjeździe do Macieja, do Szczecina.
Patryk przygotowuje mieszkanie na przyjazd Marty. Pomaga mu w tym szwagier. Mężczyźni specjalnie dla niej pospieszyli się z jego wykończeniem. Tymczasem Przemka i Justynę odwiedza psycholożka. Para wyznaje, że kwestią sporną pozostaje ich przyszłe miejsce zamieszkania... Przemysław od początku deklarował, że chciałby pozostać w Poznaniu, tymczasem Justyna, choć była gotowa na przeprowadzkę, nieoczekiwanie zmieniła zdanie. Teraz przekonuje, że do Poznania przeniesie się, jeśli pojawi się dziecko. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie jest jeszcze gotowy na ojcostwo, a Justyna stwierdza, że przez kolejne 8 miesięcy chciałaby żyć w małżeństwie na odległość.
- Ja nie lubię być w trasie - narzekała w rozmowie z psycholożką, stwierdzając, że nie chciałaby prowadzić swojego biznesu w Poznaniu i przyjeżdżać na weekendy do Warszawy ani (jeszcze) działać online. Przed kamerami oceniła, że jest gotowa wyprowadzić się do Poznania za... 2 lata. Przemek jest wyraźnie niezadowolony z planów Justyny - w jego ocenie nie ma szans, by relacja na odległość nie rozpadła się. Ponadto uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie zobaczył Warszawy, a jego małżonka nie jest chętna pokazywać mu miasta oraz atrakcji, gdyż nie chce jej się wychodzić z domu. - Ja wolałbym wyjść - zauważył Przemysław. Justyna stwierdza, że chciała pokazać mężczyźnie, jak wygląda jej codzienność. Ekspertka krytycznie oceniła poczynania uczestniczki programu.
W dzień przyjazdu Marta przestała odzywać się do Macieja. Mężczyzna dzwonił i pisał do kobiety, ta jednak nie reagowała. W końcu odezwała się do męża, tłumacząc, że zasnęła. Okazało się, że w podróży zgubiła torebkę, w której znajdował się portfel z dokumentami. Maciej przyznał, że jest zadowolony z odwiedzin żony, ta jednak wydawała się nie być zachwycona. Na szczęście rozchmurzyła się, widząc, że uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stara się być dla niej milszy. Mężczyzna zajął się również sprawą jej zgubionego bagażu.
U Patryka ostatnie szlify - mężczyzna dba o detale, chcąc, by mieszkanie spodobało się Marcie. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyznaje, że w relacjach z żoną czuje się już coraz swobodniej. Nieco lepiej jest także u Justyny i Przemka... Przynajmniej pozornie. Mężczyzna poprosił żonę, by ta mówiła mu, gdy ma gorszy nastrój. Justyna wyznała jednak przed kamerami, że ma wątpliwości co do ich małżeństwa. - Nie jestem pewna jego intencji, jego szczerości do mnie. Cały czas idzie w dół, coraz bardziej widzę dziecinne zachowania, napierające na mnie, infantylne... Ja potrzebuję samca alfa - ocenia kobieta. Okazuje się, że rodzice Justyny zapraszają na święta zarówno ją i Przemka, jak i rodziców mężczyzny. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznaje, że nie mówi bliskim o swoich wątpliwościach. Rodzice Justyny są nawet gotowi, by wyłożyć pieniądze na zakup mieszkania w Poznaniu!
Maciej zabiera Martę na zwiedzanie Szczecina. Kobieta ocenia, że wspólny spacer był dla niej przyjemniejszy niż czas, który spędzali razem m.in. podczas podróży poślubnej. - Chciałem, żeby Marta jak najlepiej zapamiętała ten przyjazd do Szczecina, do mnie - powiedział uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Marta doceniła jego starania - zauważyła, że mąż był dla niej zdecydowanie milszy. - Było to dla mnie zaskakujące, ale pozytywnie - skwitowała. Odważyli się nawet na drobne żarty. Czy uda im się zawalczyć o ten związek?