Twórcy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" doszli do wniosku, że eksperyment społeczny, w którym uczestnicy poznają kandydatów na życiowego partnera w urzędzie stanu cywilnego, odniósł sukces pomimo tego, że wszystkie trzy śluby z pierwszej edycji zakończyły się rozwodami. W nowej serii eksperci programu, ponownie wybrali trzy pary, które miały do siebie pasować idealnie. Niestety, wszystko wskazuje na to, że do miłości nie wystarczy biologiczna a nawet psychologiczna zgodność (te czynniki zostały uwzględnione). Podczas ślubu Pauliny i Krzysztofa przekonaliśmy się na własne oczy, że uczucia wymykają się spod "szkiełka i oka" naukowców. Uczestniczka nazwała świeżo poznanego męża "solarą" i wyznała, że gdyby nie obecność kamer i rodziny, uciekłaby sprzed urzędniczego "ołtarza". I choć Krzysztof starał się wkupić w łaski nowej żony, to wciąż spotykał się z odrzuceniem. Nie pomogły nawet kwiaty, które wręczył nowej ukochanej podczas wesela. Dzień o nocy poślubnej spędzonej w samotności, mężczyzna przyznał przed kamerami, że wybrana przez ekspertów żona, zupełnie do niego nie pasuje. Niestety udział Krzysztofa i Pauliny w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" nie zakończył się na tym etapie. Młodzi musieli jeszcze pojechać w podróż poślubną. Niestety gorący klimat Teneryfy nie pomógł w przełamaniu lodów.
Ślub od pierwszego wejrzenia. Uczestniczka hejtowana przez internautów
Decydując się na udział w programie telewizyjnym, uczestnicy musieli liczyć się z wystawieniem na ocenę fanów show. Niestety, w przypadku Pauliny i Krzysztofa internauci okazali się bezlitośni. Wiele osób skrytykowało zachowanie kobiety. Zarzucano jej wyniosłość i zbyt negatywne nastawienie do sytuacji. Pod wpisami na oficjalnej stronie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pojawiło się wiele bolesnych ocen typu: "Nic jej nie pasuje. Księcia z bajki jej dać, który zatańczy jak ona zagra....". Z drugiej strony znaleźli się też tacy, którzy stanęli w obronie Pauliny, a zaatakowali Krzysztofa.
"Ja jej współczuję. Chciała normalnego męża, którego dobrze jej dobiorą profesjonaliści. A oni najwyraźniej z niej zakpili wybierając dla niej Krzyśka. Wieczny imprezowicz, pajac, zachowujący się jakby miał ze 20 lat mniej. Wiecznie gada o sobie albo o byle czym byle tylko gadać... Nie wiem czy on tak uwielbia słuchać własnego głosu?" - zastanawia się jedna z internautek.
Co Wy myślicie o tym związku? Czy przeciwieństwa się przyciągają i Paulina zostanie z Krzysztofem? A może teraz czeka ich huczny rozwód?