8. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" obfituje w duże emocje, a od kilku tygodni akcja nabiera tempa. Widzowie chętnie oglądają perypetie uczestników programu: Justyny i Przemka, Marty i Patryka oraz Marty i Macieja. Zdaniem fanów to właśnie drugie z wymienionych małżeństw jest najlepiej dobranym, zaś trzecia z par, przynajmniej jak dotychczas, nie dogaduje się zbyt dobrze. Czy w 9. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nastąpił przełom? Sprawdźcie, co wydarzyło się między uczestnikami show!
Co się wydarzyło w 9. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?
Marta i Maciej po spotkaniu z ekspertką mieli własne wnioski - kobieta mocno przeżyła fakt, że mąż uważa ją za nieatrakcyjną, jego zabolało z kolei, że uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wciąż korzysta z portali randkowych. Nie zdecydowali się jednak na rozmowę w cztery oczy. Co więcej, Maciej wyjechał do swojego domu. Mężczyzna zadeklarował jednak przed kamerami, że postara się częściej odwiedzać Martę i jej synka, Rysia, a także inicjować kontakt telefoniczny z niedawno poznaną żoną.
Tymczasem Justyna coraz bardziej zadomawia się w mieszkaniu Przemysława. Kobieta chętnie przejmuje część obowiązków domowych. Zrobiła świeżo upieczonemu mężowi pierwszy obiad. Przemek przyznał, że cieszy się, gdy wraca do domu, w którym czeka na niego partnerka, Justyna z kolei nie widzi przeciwwskazań, by wprowadzić się do jego mieszkania w Poznaniu! Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" okazują sobie coraz więcej uczuć.
Co słychać u Marty i Patryka? Kobieta zabrała męża do swojej mamy. Powiedziała przed kamerami, że jest nim zauroczona! - Daje jej szczęście i dba o nią. [Marta - przyp. red.] czuje się taka zaopiekowana - opowiadała mama Marty o Patryku. Uważa ona, że ich związek zmierza w dobrym kierunku. Teściowa uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia" oraz jego żona przygotowały dla niego niespodziankę. Zabrały Patryka na gokarty i sprawiły mu tym przyjemność!
Szczere rozmowy w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"
Żona Macieja, Marta, samotnie wybrała się do rodziny. Zaproszono ją wraz z mężem, ten jednak wyjechał do swojego domu, do Szczecina. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opowiadała bliskim o tym, że nie układa im się tak, jak oczekiwali - wymieniła, jakie są, zdaniem Maćka, jej wady. - Może on używa słów, których znaczenia nie rozumie - mówili bliscy Marty, słysząc, o jakich cechach wspominał mężczyzna. - To chyba zmierza w złym kierunku - mówiła przyjaciółka Marty. - On ma brzydkie wnętrze, jeżeli się tak zachowywał - pocieszali kobietę bliscy. Ciocia uczestniczki "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznała, że to, co opowiadała Marta na rodzinnym spotkaniu, zabolało także ją...
Justyna i Przemek spotkali się ze wspólnymi znajomymi. Oboje zostali nawet zaproszeni na ich ślub! Pojawił się również temat finansów. Przemek zadeklarował, że łatwiej jest dzielić wydatki na pół z drugą osobą. Tymczasem Justyna najwyraźniej nie jest zadowolona z obecnej sytuacji...
- Jestem na intercyzie, więc nie jestem pewna, czy mi się opłaca i czy to jest dobry pomysł, żeby się dorzucać do czyjegoś kredytu, nie oszukujmy się. Gdyby została zdjęta intercyza, to wtedy mam udział w mieszkaniu i nie zostanę wykopana kiedyś, za 25 lat... Różnie bywa - mówiła kobieta przed kamerami z wyraźnym rozżaleniem. - Ja bym chciała być pewna, że nie zostanę wywalona.
Podczas rozmowy ze znajomymi Justyna zwróciła również uwagę na fakt, że ci mają wspólne konto bankowe, choć są jeszcze przed ślubem. Zapytała Przemka, dlaczego oni nie otworzyli wspólnego konta. - Bo znamy się 14 dni - odpowiedział uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia", tym samym ucinając temat.
Marta jest już wyraźnie zrezygnowana - nie widzi przyszłości dla jej małżeństwa z Maćkiem. Kobieta opowiadała bliskim o tym, jak wspólnie spędzali czas. - Trzeba sobie dać szansę na poznanie siebie jako człowieka - przekonywała ją rodzina, namawiając do wyjazdu do męża, do Szczecina. Poradzono uczestniczce "Ślubu od pierwszego wejrzenia", by spróbowała zmienić nastawienie do Macieja i dać temu związkowi czystą kartę, odrzucając żal.
Justyna wróciła do siebie, do Warszawy. W mieszkaniu odwiedził ją Przemysław. - Gdzieś tam zauroczenie czuję, ale nie chcę się rzucać na głęboką wodę - powiedziała uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia", przyznając, że boi się, że gdyby udało jej się zakochać w Przemku, a została odrzucona, jej życie byłoby "zrujnowane" przez kilka miesięcy. Na razie nic jednak nie zapowiada, by mieli się rozstać!
Maciej starał się ustalić, kiedy odwiedzi go Marta. Mężczyzna przełożył pracę, by znaleźć czas dla żony. Ta jednak przestała się do niego odzywać... - Tak naprawdę Marta znikła, jeżeli chodzi o kontakt. Zero kontaktu, odpowiedzi czy chociażby odczytywania moich wiadomości - opowiadał. Tymczasem telefon uczestniczki "Ślubu od pierwszego wejrzenia" milczał. W końcu Marta wysłała mężowi wiadomość, informując go, że potrzebuje odpocząć psychicznie i "daje sobie luz". Oj, to niezbyt dobrze wróży ich związkowi...
Justyna oprowadziła Przemka po swoim mieszkaniu. Mężczyzna zauważył jednak, że jest ono nieco za małe na dwie osoby. Jedno z pomieszczeń jest pracownią, do użytku zostaje zatem tylko jeden pokój. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" oceniła, że jest finansowo przywiązana do Warszawy, jednak gdyby pojawiły się dzieci, chciałaby zamieszkać w Poznaniu. - Zobaczymy, to jest do dyskusji - opowiadała. Przemek ocenił ich związek. Jego zdaniem między nimi układa się dobrze. - Tak jak kiedyś mówiłem, to jest taki trochę rollercoaster. Wydaje mi się, że jest to w miarę zrozumiałe, bo sytuacja też jest nienormalna - skomentował. Mężczyzna wyraził jednak chęć kontynuowania miłosnego eksperymentu.
Marta i Patryk muszą się pożegnać. Kilkudniowe rozstanie okazuje się dla nich trudne. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przygotowała mężowi posiłek na drogę - czeka go siedmiogodzinna podróż. Można zauważyć, że para coraz bardziej się do siebie przywiązuje. Żegnając się na dworcu, dali sobie czułego buziaka.
Jak myślicie, czy tęsknota dobrze zrobi Marcie i Patrykowi? Czy Przemek i Justyna znajdą wspólny język w kwestiach finansowych i zdecydują, gdzie chcieliby wspólnie zamieszkać? Czy małżeństwo Marty i Macieja ma szanse przetrwać? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach.