Ślub od pierwszego wejrzenia. Psycholog o Martynie: Nikt jej nie obiecywał, że nie będzie rudy!

2018-10-23 0:03

Za nami 8. odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia", w którym zobaczyliśmy między innymi kontynuację dąsów Martyny. Uczestniczka nie ukrywała swojego niezadowolenia z wyglądu wybranka. Wprost stwierdziła, że "czuje się oszukana". Po tej wpowiedzi padła ostra riposta ze strony psychologa. Przesadził?

Martyna i Przemek - Ślub od pierwszego wejrzenia

i

Autor: x-news Martyna i Przemek - Ślub od pierwszego wejrzenia

"Ślub od pierwszego wrażenia" - choć w 8. odcinku zapowiadało się na tragedię, ostatecznie nie było tak źle. Nie obyło się jednak bez kilku przykrych komentarzy. Przypomnijmy, że "Ślub od pierwszego wejrzenia" to program, w którym przyszli małżonkowie kojarzeni są przez ekspertów - psychologa, antropologa i seksuologa. Ich pierwsze spotkanie odbywa się w... dniu ślubu. O ile w przypadku Anity i Adriana taka forma nawiązania relacji wydaje się trafiona, o tyle w przypadku Martyny, przedstawicielki handlowej z Warszawy, i Przemka, nauczyciela pływania z Krakowa, to jednak nie do końca dobry sposób. Dlaczego? Wszystko przez wysokie oczekiwania dziewczyny, która już na wieczorze panieńskim liczyła na to, że eksperci znaleźli jej wysokiego i przystojnego bruneta. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Przemek, zawsze pozytywnie nastawiony do tego, co przynosi mu los, nie spełniał oczekiwań świeżo poślubionej żony. Martynie ciężko było to ukryć. Dziewczyna podczas ceremonii ślubnej utrzymywała grobową atmosferę. Dopiero w drodze na wesele spuściła z tonu i zaczęła rozmawiać z mężem. Po pierwszym czuła się już znacznie swobodniej. Gdy Przemek stwierdził, że dziwnie czuje się z obrączką ona natychmiast odparła "będziesz musiał się przyzwyczaić". Trochę zaskoczony tą odpowiedzią mężczyzna obrócił to w żart: 

- My tak pół żartem, pół serio, a już mnie ustawia - dowcipkował za kulisami Przemek

Podczas wesela przyjaciółki poprosiły Martynę na stronę, aby poznać jej zdanie na temat świeżo poślubionego męża. 

- Pierwsze wrażenie, było ch**we - wyznała z rozbrajającą szczerością Martyna. Później w rozmowie do kamery dodała, że odnośnie wyglądu partnera czuje się oszukana przez ekspertów programu. 

- To nie jest oszustwo z naszej strony, bo nikt nie obiecywał jej, że on nie będzie rudy - odparł na zarzuty Martyny, psycholog Piotr Mosak, a następnie wyjaśnił- To jest jedna z setek cech, którą bierzemy pod uwagę i nie może być tak, że z powodu jednej odrzucamy dziewięćdziesiąt pozytywnych. Bierzemy pod uwagę te cechy, które świadczą o tym, że związek ma szansę przetrwać, że to są cechy stałe, długotrwałe, na których możemy budować relację. To nie jest aspekt, o którym w ogóle powinniśmy dyskutować, tylko powinniśmy otworzyć się na relację i zobaczyć "jak ja będę się w tym czuła", a nie oceniać "skoro ma rudą brodę to ja jestem oszukana". 

A jaka była opinia Przemka o Martynie? Pan młody nie miał zastrzeżeń do wyboru ekspertów.

- Prześliczna dziewczyna - krótko podsumował świeżo upieczony mąż. 

Na koniec programu na Facebooku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znalazł się krótki zapis rozmowy Przemka z przyjaciółką Martyny. Dowiemy się z niego, że uczestniczka jest fanką powieści erotycznej "Pięćdziesiąt twarzy Greya". 

Martyna ma ubzdurany ideał "a la Grey". Wysoko zawieszona poprzeczka? Przemek: "Nie mam helikoptera, ale zdziwiłaby się". - czytamy na profilu programu. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki