Pani Jolanta w wielu wywiadach podkreślała, że jej córka Aleksandra, pieszczotliwie nazywana Oleńką, to jej oczko w głowie. Nic więc dziwnego, że w tym uroczystym dniu w oku byłej pierwszej damy zakręciła się niejedna łezka.
Żona byłego prezydenta przez całą mszę nie odrywała wzroku od swojej jedynaczki. Radość i duma z córki wypisane były na jej twarzy. Ale gdy ksiądz Arkadiusz Nowak (46 l.) udzielał ślubu młodej parze i gdy Ola wypowiadała słowa przysięgi, łzy same napływały jej do oczu. Na szczęście była na to przygotowana. Biała chusteczka ściskana w ręce bardzo się przydała. Pani Jolanta kilka razy z niej skorzystała.
Zobacz, jak Kwaśniewscy wchodzą do kościoła:
Teść Oli - król kefiru
Tadeusz Badach (65 l.), ojciec pana młodego, nazywany jest na Lubelszczyźnie "królem kefiru". Przydomek ten otrzymał, bo od 15 lat jest prezesem Spółdzielni Mleczarskiej w Krasnymstawie. Jogurt Joguś to jego dzieło. W latach 2001-2005 Badach był posłem na Sejm z ramienia SLD. Oto reportaż o nim:
Kuba wziął za świadka brata
Świadkiem Kuby Badacha (36 l.) był jego młodszy brat, który mieszka w Warszawie. - Mam wspaniałego brata, który wciąż mnie zaskakuje. To mądry i uzdolniony na wielu płaszczyznach facet - mówi o nim pan młody.
Ola wzięła przyjaciółkę
Aleksandrę Kwaśniewską (31 l.) w przygotowaniach do ślubu i podczas całej uroczystości wspierała najlepsza przyjaciółka. Druhna podobnie jak panna młoda oczarowała wszystkich swoim wdziękiem i urodą.
Czarny mercedes z białymi kaliami
Ola i Kuba przyjechali do kościoła luksusowym mercedesem klasy S. Klamki w drzwiach zostały ozdobione takimi samymi kwiatami, jakie panna młoda miała w bukiecie ślubnym, białymi kaliami.